2/25/2013

[003] Krytycznie o katherine-jones.

Dziś oceniam bloga katherine-jones .Z góry przepraszam za opóźnienie, ale nie miałam czasu. Wiecie szkoła, przyjaciele, rodzina i inne sprawy prywatne. 

***

1.Pierwsze wrażenie:
Otóż wchodzę na bloga i w oczy rzuca mi się od razu wspaniały szablon a do uszu dociera dźwięk muzyki, która swoją drogą idealnie mi tu pasuje. W wyglądzie przeszkadza mi tylko to, że menu zasłoniło prawie cały wygląd najładniejszej części szablonu - to bardzo rzuca się w oczy. Informacje które umieszczasz tuż pod dodatkiem gadżetu tak zwanego tłumacza są ledwo widoczne.
8/10pkt.

2.Estetyka bloga:
Tak jak już wspomniałam wyżej szablon bardzo mi się podoba, lecz obecność menu na głównej części obrazka strasznie denerwuje. Posiadasz w menu "spis treści" więc moim skromnym zdaniem archiwum poniżej nie jest ci już potrzebne. Zakładka bohaterowie jest ale zdjęcia mi się nie podobają - wybacz. Po prostu uważam, że są tak zwane "pierwsze lepsze, które znalazłaś" w dodatku rozmiar każdy inny trochę działa niekorzystnie na estetykę. Statystyka jest, obserwatorzy też choć moim zdaniem to zbędna zakładka na zwykłych blogach no ale każdy ma prawo do jakiś swoich nawyków. Widzę również krótkie "streszczenie" o czym jest historia chociaż wydaje mi się, że nie jest to jakoś szczególnie potrzebne bo posiadasz w menu "o opowiadaniu" więc szczerze mówiąc masz kilka nie potrzebnych gadżetów, których mogłabyś się pozbyć. Jedynym detalem, który mnie strasznie denerwuje są te znaczki pod tytułem rozdziału - wydaje mi się, że jeśli chcesz je już mieć to daj je na sam dół bo trochę psują cały wygląd. Czcionka jest zwykła - śmiem obstawić Arial, ale nie jestem pewna dlatego nie wypowiem się na ten temat. Piszesz wyśrodkowanie co jednych może denerwować, a innych zachwycać - niestety w tym nie dogodzisz.. Przyczepię się jeszcze do tytułu - link do bloga jest katherine-jones i na belce również on się pojawia tyle, że z dopiskiem wiadomość. Polecam jakiś cytat.
11/15pkt.


3.Twoja twórczość:
Od początku wiedziałam o czym będzie historia bo zapoznałam się z zakładką "o opowiadaniu". Opisałaś w niej prawie wszystko tak samo jak w prologu tylko z mniejszą ilością szczegółów.

  • FABUŁA:
Prolog:
[...] Można go więc nazwać ojcem? Moje serce powoli umierało. - ogólnie nie ma tu błędu ale masz to napisane w jednej linijce co trochę mi ze sobą nie współgra. Proponuję zacząć tym od nowej linijki.
[...]  Przywrócił on wiarę w człowieczeństwo. Ileż to razy opowiadał mi niesamowite historię ze swojego dzieciństwa. - pozwoliłam sobie z dwóch zdań zrobić jedno ponieważ wydaje mi się, że tak brzmi lepiej "Przywrócił mi wiarę w człowieczeństwo gdy opowiadał niesamowite historię ze swojego dzieciństwa.".
[...] Zwiedzał niesamowite zakątki świata.Wkrótce potem, ubrana w białą suknie, kroczyłam ku ślubnemu kobiercu. - zacznij od nowej linijki. Przez takie zdania ciężko połapać się w biegu wydarzeń. Odstępy zawsze dają czytelnikowi jakąś informację o tym, że zaczynasz nowy wątek.
[...] Blada, załamana ... - usuń spację przed kropkami.
[...] Nadal będziesz się użalał nad sobą? - wybacz ale jakoś to zdanie nie pasuje mi na końcówkę prologu. A może byś tak zmieniła je na "Czy po poznaniu mojej historii nadal masz zamiar użalać się nad sobą?". Oczywiście tylko proponuję. Decyzja należy do ciebie.
Rozdział 1:
[...] Musiałam się przepychać, by dojść do metra. Zachciało się Alex spotkać w centrum miasta. - wydaje mi się, że naruszyłaś szyk zdania. Poza tym usunęłabym kropkę i zrobiła przecinek. "Musiałam się przepychać, by dojść do metra, ponieważ Alex zachciało się spotkać w centrum miasta." Tak skonstruowałabym to zdanie.
[...] Wpadła w obłęd, gdy miałyśmy po szesnaście lat. Teraz siedzi zamknięta w psychiatryku. Nagle wpadłam na wysokiego mężczyznę. - powtórzenie.
[...] Zauważył, że się mu przyglądam i uśmiechnął się. - wydaje mi się, że zamiast "i" lepiej pasowałby myślnik lub "więc". Na końcu wtedy mogłabyś dodać uśmiechnął się do mnie.
[...] Uwielbiałam wieczory. Czułam jak ciemność delikatnie mnie otula. - nie wiem czy ciemność może otulać kogoś.
[...] miałaś życia usianego różami. - napisał Hope. - nie powinno być usłanego?
[...] Minął miesiąc od pierwszej wiadomości od nieznajomego. - powtórzenie i wydaje mi się, że podałaś jego nick, który brzmiał Hope więc jednak coś o nim wiedziała.
Rozdział 2:
[...] Ding dong. Nie przyjemny dźwięk rozbrzmiał echem po prawie pustym domu. - nie wiem czemu ale opisywanie dźwięków takich jak ten lekko mnie irytuje.
[...] Ding dong. Przybysz nie dawał za wygraną. - kawałek dalej powtórzenie.
[...] Otworzyłam oczy i moim oczą ukazał się wysoki brunet. Wyszczerzył zęby. - powtórzenie. Poza tym pisze się "oczom" a nie "oczą". Czy chcesz mi powiedzieć, że na sam dół schodziła z zamkniętymi oczyma?
[...] - Tam wchodzisz sama. - James spojrzał na mnie współczującą i poklepał po plecach. - trochę mi nie pasuje tu. Najpierw piszesz, że oni chcą jej załatwić pracę u ich szefa a potem, że ma radzić sobie sama. Lekko pogmatwane.
Rozdział 3:
[...]  - To chyba nie jest bezpieczne ... - mruknęłam niepewnie przyglądając się ćwiczącym zawodnikom. - usuń spacje przed trzema kropkami i dodaj kropkę na samym końcu - zaznaczyłam ją na czerwono bo tam jej brak.
[...] - Mam dla ciebie zlecenie - za tydzień.
Poczułam ucisk w żołądku.
- Co zrobił? - spytałam niepewnie - brakuje mi tu wyjaśnienia bo napisałaś, że ma dla niej zlecenia a on od razu co zrobił, a w mojej głowie zapala się czerwona lampka i na myśl nasuwa mi się pytanie - KTO?
[...]  wspinaczki ... i plucia do celu. To chyba świerk ...  - spacja przed kropkami. Cały czas się to powtarza, a nie powinno jej tam być.
[...] Były tam informacje dotyczące nazwiska, rodziny, wieku, miejsca zamieszkania i historii. - jak się domyślam masz na myśli historię ich życia. Z racji tego, że wcześniej wymieniłaś większość elementów historii ich życia wydaje mi się, że to jest zbędne.
Rozdział 4:
[...]  Luke poszedł do domu po broń. Byłam zmęczona. Zauważyłam, że ktoś zbliża się do domu. - powtórzenie.
[...] - Ja od początku wiedziałam, że z tym James’em jest coś nie tak … - znów spacja przed kropkami.
Rozdział 5:
[...] spojrzał na mnie z bezczelnym uśmiechem. - brak kropki. Często je gubisz.

Podsumowując mogę powiedzieć, że zaciekawiłabyś mnie.
13/15pkt.
  • CHARAKTERYSTYKA POSTACI
Biorąc pod uwagę opisy bohaterów powiem ci, że nie wiedziałam czego mam się spodziewać, mimo wszystko to postać Yun zaciekawiła mnie o wiele bardziej niż postać głównej bohaterki. Od początku zastanawiałam kim ona się okaże i gdy w końcu się dowiedziałam w ogóle się tego nie spodziewałam. Totalnie mnie zaskoczyłaś. Mam ogromną ochotę napisać kim okazała się ta Yun, ale nie zrobię tego bo wtedy zdradzę najciekawszy wątek jaki do tej pory się pojawił. 
Wgłębiając się w postać Katherine stwierdzam, że jest straszną postacią. Jakoś denerwuje mnie jej zachowanie. Straciła wszystko i nadal to przeżywa, co z lekka mnie irytuje. Dochodzę do wniosku, że chyba specjalnie ją wykreowałaś na taką a nie inną. James i Luke też trochę działają mi na nerwy. Bo najpierw wciągają ją do swojej "pracy" a zaraz potem jeden chce ją obronić. Takie pogmatwane - mogę nawet powiedzieć, że trochę komiczne.
No i Yun - moja ulubiona postać z twojego opowiadania (tak pewnie się powtarzam). Tajemnicza, intrygująca postać, o której za wiele nie wiemy. Aż chce się przez nią czytać dalej aby dowiedzieć się jaką rolę będzie grała w dalszej części opowiadania.
6/10pkt.
  • ORYGINALNOŚĆ
Opowiadanie jest cholernie oryginalne i za to masz ogromny plus. Szczerze? Nie wiem co mogę tu jeszcze napisać ponieważ nie spotkałam się jeszcze z blogiem, w którym główna bohaterka ma w sobie drugą
"osobę" lub "osobowość". Jest o cholernie oryginalne. Niestety pojawia się również wątek "mafii", że tak to ujmę. Bohaterowie zabijają swoich wrogów, walczą z nimi. To dość pospolite, ale przecież każdy pisze inaczej, prawda? Kto wie, może ty opiszesz tą kryminalną akcję zupełnie inaczej.
9/10pkt.

  • SPOSÓB POSTRZEGANIA I PRZELEWANIA MYŚLI NA PAPIER
Otóż tu wydaje mi się, że piszesz wszystko co przyjdzie ci do głowy. Opisy nie są rozbudowane - zdarza się również tak, że nie dokończysz jakiegoś wątku i już przechodzisz do następnego (nie wiem czy specjalnie czy po prostu nieumyślnie), lecz naprawdę potrafisz przelać swoje wyobrażenia i ubrać je w słowa, które pasują niemal idealnie. 
10/10pkt.
  • DIALOGI
Strasznie proste. Rozmowy w sumie o niczym, ale nie mówię tu od razu, że wszystkie ich konwersacje powinny zawierać jakieś tajemnicze szczegóły wyjaśniające wszystko od razu. Co to, to nie! Przecież w życiu również zdarzają się takie sytuacje, w których rozmawia się o niczym. Czasami zwykłe słowa i takie proste rozmowy są potrzebne.
4/5pkt.
  • ORTOGRAFIA
Błędów ortograficznych nie dopatrzyłam się żadnych za co masz ogromnego plusa! Ja sama czasami je popełniam ponieważ ortografia nigdy nie była moją mocną stroną, mimo wszystko staram się je korygować jak najlepiej potrafię. Zdarzają się błędy interpunkcyjne (mam na myśli spację przed wielokropkiem).
4/5pkt.

Łącznie 46/50pkt za całą twórczość.

4.Dodatki:
Powiem ci, że dodatki posiadasz, ale według mnie są one chaotycznie porozrzucane. Posiadasz kilka niepotrzebnych informacji np. krótki opis znajdujący się na samej górze po lewej stronie oraz archiwum ponieważ posiadasz w menu "odnośniki" zatytułowane "O opowiadaniu" oraz "Spis treści", które posiadają takie same informacje.
3/5pkt.

5.Chwalić czy ganić?
Oczywiście, że chwalę. Mimo, że mało czytam opowiadań takiego typu naprawdę mi się podoba i powiem ci, że chwyciło mnie za serce. Nadal uwielbiam postać Yun, która jest dla mnie tajemnicą. Chcę czytać dalej aby dowiedzieć się jaki będzie koniec tej historii. Jeśli otrzymałabym książkę o takiej treści w prezencie pod choinkę na pewno nie leżała by ona w kącie pokoju.
5/5pkt.


ŁĄCZNIE:
73/100pkt
"młody pisarz"

***

od juge: Przydałoby się dodać kilka informacji od siebie. Otóż po pierwsze z góry przepraszam, za opóźnienie z oceną, ale jak wiecie posiadam również własne, PRYWATNE życie i mam kilka problemów o których nie będę wam wspominać. Musicie mi uwierzyć, że starałam pisać się tą ocenę w każdej wolnej chwili, a było ich naprawdę mało. Zdaje sobie również sprawę z tego, że połowie z was lub większości moja ocena nie będzie się podobać. Pisałam ją jako JA. Wy możecie mieć inne spostrzeżenia, którymi możecie się ze mną podzielić w komentarzu. 
Jest to moja pierwsza ocena tu i liczę na słowa krytyki. Piszcie swoje zażalenia, skargi i błędy jeśli takowe znajdziecie chociaż starałam się ich nie popełniać - mimo wszystko jeśli są z góry za nie przepraszam. 
Tak kończąc jeszcze moje podsumowanie, którego za pewne nikt nie przeczyta (żart) chciałabym zaprosić was na bloga, którego niby pisze od dawna ale jeszcze nic tam nie ma. W najbliższym czasie postaram się dodać opisy bohaterów i prolog - wszystko zależy od czasu. Także zapraszam na RUINY-WSPOMNIEŃ.

2/23/2013

[002] Krytycznie o meet-love-halfway

Domena: Blogspot.com
Gatunek: fan fiction/ romans
Autorka: Yokita


1. Pierwsze wrażenie

Zacznijmy od tego, że w całej swojej, stosunkowo krótkiej karierze oceniającej z fanfiction typu Potter miałam do czynienia tylko raz. Przyznaję się do tego na wstępie, aby zapobiec zbędnym nieporozumieniom. Książki czytałam, niektóre, bo niektóre, ale to z braku czasu, jednak orientuję się o czym mowa, więc sądzę, że napiszę ocenę bez większego kłopotu. Bardzo podziwiam samą Rowling jak i jej fanów, tworzących własne historie na podstawie jej książek, zwłaszcza jeśli szczegółowo odnoszą się do fabuły HP, nie chodzi tu oczywiście o charaktery postaci, ale raczej o opisy czy zwyczaje panujące w świecie magii. 
Tak, jak poleciłaś, nim zapoznałam się z treścią rozdziałów najpierw skierowałam się do zakładki zatytułowanej Informacje, aby dowiedzieć się nieco więcej o fabule. Przyznam szczerze, że ta podstrona bardzo pomogła mi w odnalezieniu się w przedstawionej historii. Prolog był rozwiniętą kontynuacją treści przedstawionej we wcześniej wspomnianej podstronie. Osobiście przyznam, że pierwszy raz spotykam się z czymś takim - może to dlatego, że coraz mniej czytam, jednak ten sposób przypadł mi do gustu. Dzięki temu nawet jeśli czytelnik do wyżej wymienionej zakładki nie zajrzał, będzie wiedział o czym mowa.
Początkowo spodobało mi się, że rozwinęłaś treść adresu na belce i dodałaś kilka słów, jednak to samo możemy przeczytać na nagłówku bloga. Trochę tego za dużo. 
Podoba mi się, że wszystko masz uporządkowane, każdy istotny szczegół ma swoją zakładkę w głównym Menu czy też z boku, po stronie lewej. Miło z Twojej strony, że pomyślałaś o szerokiej liście. Bardzo ułatwiło mi to pracę :)

(9,5/10)
Pół punktu odjęłam za powtarzający się cytat. Niby nic, jednak rzuca się w oczy.

2. Estetyka bloga

Błękit przeważający na szablonie uspokaja, pozwala moim oczom na chwilę odpocząć. Z boku dostrzegamy trzy główne postaci. Jednak postanowiłaś ujawnić nam ich twarze. Ja osobiście zdam się na wyobraźnie, natomiast ci czytelnicy, którzy mają z nią problem uzyskali małą pomoc z Twojej strony, za co duży plus. Zresztą... cóż to byłby za szablon bez obecnych na nim postaci? 
Czas na szczegóły. Akapity oczywiście stosujesz i są wyraźne, dzięki czemu po krótkiej przerwie łatwiej odnaleźć mi się w tekście. Sama czcionka odpowiednio duża i czytelna ze względu na kolor. Nie ma wielkiego kontrastu między nią, a tłem, dzięki czemu oczy nie męczą się zbyt szybko - wszystko tak, jak należy. Chyba nie mam większych zastrzeżeń. 

(15/15)

3. Twoja twórczość

Już poniekąd wiem, o czym będę miała przyjemność czytać. Śmiem stwierdzić iż będzie to przyjemność ze względu na fakt, że piszesz krótkie, zrozumiałe zdania, które pochłaniam niczym gąbka.
Nim jednak przejdę dalej pragnę przyjrzeć się nieco bliżej treści każdego rozdziału i poprawić domniemane błędy:

Prolog
- "Różowe ściany, których szczerze nienawidzę, rażą w oczy." - zgubiłaś przecinek. Ponad to śmiem twierdzić, że logiczniej byłoby napisać co razi w oczy - w tym przypadku kolor ścian.
- "(...) a koło niego stoliczek z nie działającą lampką." - nie z przymiotnikami piszemy razem.
- "To właśnie tak mieszka mój ulubiony sąsiad (...)" - nie jestem pewna, czy to zdanie dotyczy wyglądu/sposobu zamieszkania jej sąsiada, czy też miejsca, które zamieszkuje. Jeśli jest to opcja druga, to zamiast "tak" powinno być "tam".
- "(...) ulubiony sąsiad, Pan Laguna. Którego zwykłam nazywać wujaszkiem." - zamiast budować drugie zdanie, które jest tak naprawdę kontynuacją pierwszego (i to jeszcze zaczynać je od spójnika!) wystarczyło postawić przecinek w miejscu kropki, przed "którego".
- "Był pierwszą osobą, którą poznałam zaraz po przeprowadzce. Zawsze mnie słucha i radzi mi jak postępować w danych sytuacjach." - pomieszanie czasów. Gdy dwa czasy są zbyt blisko siebie - w tym przypadku przeszły i teraźniejszy - odczytane zdania trochę dziwnie brzmią. Myślę, choć nie jestem pewna, że nie jest to błąd, więc chyba nie ma potrzeby go poprawiać. :)
- "- Bo się zarumienię. - Zaśmiałam się i poklepałam go po ramieniu." - mały błąd się wkradł, sądzę, że przypadkowo, zwracając uwagę na resztę tekstu.

Rozdział pierwszy
- "Profesor Mc.Gonagall (...)" - McGonagall piszemy, nie oddzielając "Mc" kropką od reszty nazwiska.
- "Kapelusz poruszył się na mojej głowię."-  "głowie"
- "(...) do jedynych osób, które znam." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) i po raz pierwszy odetchnęłam z ulgi." - mówi się - odetchnąć z ulgą.

Rozdział drugi
- "Po pierwsze, proszę nie wychodzić z Pokoi Wspólnych (...)" - zgubiłaś przecinek.
- "Nazywał się, Tom Riddle." - zbędny przecinek.
- "Czy tylko ja nic z tego nie rozumiem." - jeśli miało to być pytanie (na co wskazuje sama forma zdania) to zapomniałaś o odpowiednim znaku.
- "- Mniejsza oto (...)" - chodziło Ci chyba o "o to". "Oto" używamy, gdy przedstawiamy kogoś, choć i tak już bardzo rzadko, np. "Oto Piotr, o którym ci wspominałem", natomiast tu powinnaś użyć "o to" jak już wcześniej wspomniałam.
- "- Czy mogę Ci zadać kilka pytań?" - wcześniej albo tego nie zauważyłam, albo nie uświadczyłam, jednak w opowiadaniu nie używamy zwrotów grzecznościowych. Ani w opisach, ani w dialogach.
- "Mówię Ci, skoro nic nie wie, pasowałoby ją uświadomić." - "pasowałoby" trochę tu... cóż, nie pasuje. Lepiej brzmiałoby "wypadałoby", poza tym nie jestem pewna, czy nie jest to błąd językowy, czy też inny.
- "Nie- Hermiona wstała (...)" - zamiast przecinka, kropka.
- "(...) ruszyliśmy w stronę wielkiej Sali." - kolejny mały, zapewne przypadkowy błąd.
- "Powinienem gardzić tobą, oraz ludźmi w twoim otoczeniu!" - nie stawiamy przecinka przed "oraz".
- "Zapytałam, siadając na zimnych płytkach przy ścianie." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) i tak samo idiotycznie głupi, jak wtedy!" - chyba nie ma takiego zwrotu jak "idiotycznie głupi". Albo się jest głupim albo idiotycznym, niepotrzebne są oba wyrazy w jednym zdaniu do zaakcentowania bezgranicznej głupoty, jaką przejawia Draco.
- "- Choć - uśmiechnęłam się promiennie." - poprawnie powinno być "chodź". "Choć" znaczy to samo co "chociaż".
- "Kiedy już chciał skręcić do swojego stolika, powstrzymałam go." - zgubiłaś przecinek.
- "- Ty, nawet nie wiesz, co działo się (...)" - zbędny przecinek.
- "- Sądzę, że to nie ważne (...)" - nie z przymiotnikami piszemy razem! (dla przypomnienia - jakie? - ważne)
- "Wyglądacie jak nieślubne dzieci smutku, i nieszczęścia - westchnęłam, smarując sobie kromkę masłem (...)" - nie stawiamy przecinka przed "i"! Chyba, że powtarza się w zdaniu kilka razy, jednak w innym wypadku nigdy! Poza tym w dalszej części gubisz przecinek.
- "- Ron, podasz mi dżem? (...)" - zgubiłaś przecinek.
- "Nie, nie ten. Chce wiśniowy (...)" - chce on, ja chcę.
- "(...) powiedziałam, widząc, ze Ron chwyta brzoskwiniowy." - przecinkiem dzielimy zdanie złożone na takie części, by po rozłączeniu można było stworzyć z nich osobne zdania. Poza tym wkradła się literówka.
- "Chyba mi nie powiesz, ze nie zjesz czegoś, co sama Ci dałam? (...)" - literówka.

Rozdział trzeci
- "Obiecuje" - obiecuję!
- "(...) zapytałam, śmiejąc się w duchu z podekscytowanej miny Hermiony." - zgubiłaś przecinek. Poza tym sama mina nie może być "podekscytowana", zresztą logiczniej brzmiałoby zdanie, gdybyś wyeliminowała jeden z wyrazów - "miny" lub "podekscytowanej" - nie sądzisz?
- "(...) wystraszona na na dźwięk jego imienia, spadłam z łóżka." - powtórzyłaś wyraz i zgubiłaś przecinek. Coś mi nie pasuje w tym, że ona jest "wystraszona na dźwięk jego imienia" - mogłoby być "na dźwięk jego imienia wystraszyłam się i spadłam z łóżka" lub "na dźwięk jego imienia ze strachu spadłam z łóżka".
- "- Jaki Pottera głupku? (...)" - jak sądzę, literówka. Nie jestem pewna, ale przed wyrazem "głupku" powinien znaleźć się przecinek, jednak nie zaznaczyłam tego, aby nie popełnić gafy.
- "(...) za co w duchu bardzo jej dziękuje." - dziękuję!
- "(...) jesz tak mało, ze zaczynam się o Ciebie martwić." - literówka i po raz kolejny zwrot grzecznościowy. Uprzedzam, że nie zaznaczam ich cały czas, ponieważ sądzę, że jest to zbędne i jeśli raz zwrócę Ci uwagę, zrozumiesz i dostosujesz się. :)
- "(...) ziewnęłam i napiłam się ciepłej herbaty." - zgubiłaś literkę.
- "(...) mruknęłam pod nosem, widząc twarz blondyna." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) powiedziałam i ugryzłam Tosta, raz, drugi, aż w końcu cały zniknął." - zbędna duża litera.
- "- Chce..- Zamyśliłam się jak dziecko (...)" - chc"ę", a czynności wykonywane przez bohaterów piszemy z małej litery.
- "Wstałam ze zdenerwowania, i oniemiała (...)" - mówiłam już o tym.
- "Mój oddech stał się płytszy. Miałam wrażenie, że zaraz wybuchnę. Lecz nim do nich dobiegłam (...)" - zapomniałaś o odpowiednich znakach interpunkcyjnych. Poza tym zamiast rozpoczynać nowe zdanie, mogłaś wciąż ciągnąć tamto, tym bardziej, że kolejne zdanie rozpoczęłaś spójnikiem.
- "(...) wejść do szpitalnej Sali." - zbędna duża litera.
- "Powiedz tak jeszcze raz, a wypatroszę cię jak świnię!" - zgubiłaś przecinek.
- "To co zrobiliście było głupie, i nieodpowiedzialne." - wspominałam.
- "(...) warknęłam, doskonale wiedząc, ze Harry przysłuchuje się naszej rozmowie za kotarą." - brak przecinka i literówka.
- "Choć, pomogę Ci wstać." - "dź" i brakujący przecinek. Poza tym - zwrot grzecznościowy.
- "Około trzeciej, zniecierpliwiona wstałam z łóżka i tupnęłam nogą." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) czułam, ze zaraz spali się ze wstydu." - to dotyczy jej, tak sądzę, więc powinno być "spalę".
- "(...) wstając do pozycji siedzącej." - wstawać do siedzenia raczej dziwnie brzmi... można się "podnieść" do pozycji siedzącej.
- " -Czemu nie? - zapytał Harry, uśmiechając się.
- Chciałam Ci podziękować.. - odważyłam się spojrzeć mu w oczy..- Gdyby nie ty to..
- Nie masz za co dziękować - zaśmiał się Harry. - To był odruch.. - Chłopak przełknął głośno ślinę. - Ja natomiast chciałbym Cie przeprosić.. (...)" - brak interpunkcji i literówka, zbędna duża litera, a poza tym wielokropek składa się z trzech kropek - nie mniej, nie więcej! (wcześniej tego nie zaznaczałam, ponieważ chciałam napisać to na końcu, podsumowując, jednak postanowiłam zaznaczyć to przy tym przykładzie).

Rozdział czwarty
- "Tak bardzo podobny do Harry'ego." - w tym zdaniu brakuje czasownika.
- "(...) szepnął, połykając słodkość, z posmakiem. - Moje ulubione - uśmiechnął się, zamykając oczy." - znów brak znaków interpunkcyjnych i - nie mówi się z "posmakiem", a "ze smakiem"!
Dalej również są problemy z interpunkcją, ale chyba wystarczy, że to zaznaczę.

Rozdział piąty
- "Wiem, ze on przy mnie powstrzymuje się, od zadawania pytań." - literówka i zbędny znak interpunkcyjny.
- "- Co chcesz dostać na święta? - to pytanie sprawiło, że zakrztusiłam się jedzeniem. Do tej pory wypytywał tylko ciągle o ten incydent.
- Święta dopiero za jakieś trzy miesiące(...)" - no, no, no! Na początku rozdziału wyraźnie jest napisane o grudniu, więc dlaczego święta będą dopiero za trzy miesiące? Swoją drogą sama zdziwiłam się, gdy napisałaś, że minął pierwszy miesiąc nauki w Hogwarcie... Trochę zagmatwałaś.
- "(...) podniósł ręce do góry. W geście obronnym." - znów z jednego zdania robisz dwa osobne.
- "Teraz mimo, iż się przyjaźnimy, i widujemy bardzo często, to nie jest to samo." - masz tendencję do stawiania przecinków tam, gdzie nigdy nie powinny się znaleźć.
- "Gdyby nie było tej kilku letnie przerwy (...)" - kilkuletniej*.
- "- Obiecuje - powiedział, po czym przyciągnął mnie do siebie (...)" - obiecuj"ę" oraz brak przecinka.
- "Owdowiała kobieta witała każdego na wejściu. A krewni i znajomi co chwila przytulali ją i pocieszali." - przy wejściu, dwa osobne zdania zamiast jednego, poprawnie powinno być "co chwilę".
- "Oczywiste było, ze wolałaby teraz zostać sama niż siedzieć przy stole, i słuchać jak to stara ciotka Gryzelda straciła męża na wojnie." - "oczywistym", literówka, nie piszemy przecinka przed spójnikiem "i"!
- "Ja zawsze dotrzymuje obietnic - uśmiechnął się." - dotrzymuję!
- "(...) szepnął, odgarniając moje włosy z czoła." - brak interpunkcji.
- "Zwalczać zło, i bić się z mężczyznami - zaśmiałam się." - przecinek postawiony w złym miejscu oraz brak kropki.
- "Przyłaziłaś do mnie i chciałaś się bić, nie ważne, ile razy bym cię pokonał.." - przymiotniki z partykułą "nie" piszemy łącznie, a wielokropek składa się z trzech kropek.
- "Wiedział, ze byłam sama." - że.
- "I nawrzeszczawszy, na Ciebie, za to (...)" - zbędny przecinek oraz duża litera.
- "W porównaniu do Draco, tego samotnego i okropnego. Chłopak, który stoi przede mną, jest ideałem. Mimo, że czasem staje się zimnym draniem, Draco się zmienił. Choć Harry mówił, że Draco jest najgorszym uczniem z całej szkoły pod względem charakteru." - pierwsze zdanie trochę nielogiczne, przynajmniej dla mnie. Lepiej brzmiałoby: "W porównaniu do tego samotnego i okropnego Draco (...)" - ale to moja opinia. Znów robisz dwa zdania z jednego i zbyt często powtarzasz jego imię.
- "Widząc Hermione wchodzącą do Wielkiej Sali, szybko odsunęłam się od Draco i otarłam oczy." - zgubiłaś przecinek.
- "Nie narzeka na niego, i kiedy musi to z nim rozmawia." - znów przecinek w nieodpowiednim miejscu.
- "(...) długonogą brunetkę, oraz grubego chłopca." - zbędny przecinek.
- "Jako syn Lucjusza Malfoy'a, oraz pupilek Snape'a, był wyższością, dla innych wężów." - zbędne przecinki. Poza tym "być wyższością" jakoś tu nie pasuje, jeśli to sformułowanie nie jest błędne - chyba lepiej brzmiałoby coś w rodzaju "wzoru do naśladowania".
- "(...) tu zatrzasnęła z trzaskiem książkę." - powtórzenie. Książkę można zatrzasnąć również z hukiem lub gwałtownie.
- "Stary Malfoy, pewnie już wymyśla jaką klątwą go potraktować. Jego "przyjaciele" zapewne, knują jak zniszczyć mu życie. Ponieważ odwrócił się od wszystkich, dla Ciebie! Nie udawaj, ze nie zauważyłaś, szramy na jego szyi. (...) Daj Draconowi, wybór." - zbędny przecinek, jedno zdanie rozdzielone na dwa, brak przecinka, literówka i zbędny przecinek.
- "(...) mieszam się w nie swoje sprawy." - partykułę "nie" z przymiotnikami piszemy łącznie.
- "Zapomnę o wszystkim, i będę żyć normalnie." - masz tendencję do stawiania przecinka przed "i".

Rozdział szósty
- "Ale w końcu ktoś by mnie zobaczył, i wtedy byłoby po wszystkim." - jak wyżej. :)
- "Nie patrząc na kufer, wrzucałam do niego wszystkie ubrania z szafy." - zgubiłaś przecinek.
- "Natomiast, po tych kilku miesiącach w Hogwarcie (...)" - i znów pomyłka z Twojej strony. Nie dalej jak kilka zdań wyżej przeczytałam, że ma za sobą jeden miesiąc w tej szkole, więc skąd tak długi staż? Poza tym przecinek jest zupełnie zbędny.
- "- A ty nie łamiesz zasad, uciekając przed problemami?" - zgubiłaś przecinek.
- "(...) powiedziałam, odwracając się na pięcie." - jak powyżej.
- "(...) mruknęłam, spuszczając głowę." - -,,-
- "(...) zapytał, drapiąc się po policzku." - brak interpunkcji.
- "(...) wyszedł z dormitorium, zabierając swoją miotłę." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) był już zakończony, postanowiłam (...)" - jak wyżej.
- "A rano ta szczupła dziewczyna, i pulchny chłopak (...)" - przecinek przed "i".
- "(...) pysznościami, chciałbym coś ogłosić." - zgubiłaś... przecinek.
- "(...) zapytała Hermiona, uśmiechając się." - brak interpunkcji.

To chyba tyle, jeśli chodzi o błędy, chociaż niektórych mogłam po prostu nie zauważyć, za co z góry przepraszam!

• Fabuła - szczerze mówiąc - fabuła naprawdę mnie zaintrygowała. Sposób, w jaki przedstawiłaś problemy, z którymi boryka się Megan, pomaga mi się z nią utożsamić. Dobrze wiem, jak to jest stracić kogoś z rodziny, jednak ja poddałam się, a ona, nie dość, że sama daje radę i w nowym otoczeniu i w nowym etapie życia, który była zmuszona rozpocząć - to jeszcze dźwiga na swych barkach matkę. Ta, zamiast być podporą dla córki, załamuje się, wpada w nałogi, odrzuca pomoc, wszelkich znajomych czy bliskich, w tym własną córkę... oddając się rozpaczy po stracie ukochanego męża. Cóż, równowaga w jej życiu, rzeczywiście, nie została zachwiania, lecz wręcz zburzona, jednak życie toczy się dalej, a ona nie rozumie, że z każdym dniem odbiera swojej córce samą siebie... sprawiając, że dziewczyna zamyka się w sobie.
Megan początkowo nie okazuje żadnych emocji, aby udowodnić matce, ale i samej sobie, że potrafi być silna i taka pozostanie. Jednak gdy trafia do Hogwartu poznaje magiczną trójcę - Harry'ego, Hermionę oraz Ron'a - dobrze znanych nam bohaterów. Oni pomagają jej oswoić się (z kolejną już) zmianą otoczenia.
I tu pojawia się kolejny wątek, który zdążyłam pokochać - Draco i Megan są przyjaciółmi z dawnych lat. Przy Megan, Draco zrzuca skorupę nonszalanckiego aroganta i nawet przysiada się do stolika Gryffonów! Coś podobnego! Sądziłam, że ci rzucą się na niego, niczym na świeże mięso, jednak nie - zachowali zimną krew, do czasu, gdy Megan wyszła wraz z Harrym.
Ogółem rzecz biorąc - urzekło mnie kilka szczegółów. Po pierwsze, była to ciekawa, choć dość smutna przeszłość Megan, a jakże. W późniejszym czasie nie trudno zauważyć, że Harry zaczyna czuć coś względem naszej Megan, jednak w drogę wchodzi mu panicz Malfoy!
Szkoda tylko, że piszesz krótkie rozdziały, po każdym z nich przychodził pewien niedosyt...
Zdobywasz: 15/15 pkt
Charakterystyka postaci - mimo iż liczba rozdziałów jest stosunkowo mała i prawdę mówiąc, niewiele się dzieje - zdążyłam wyłapać kilka istotniejszych cech głównych bohaterów, czyli Megan, Draco oraz Harry'ego. Megan jest cichą, skromną dziewczyną, nieco zamkniętą w sobie - do czasu, gdy otoczenie ją zaakceptuje, wtedy bywa śmielsza. Dziewczyna ma silną psychikę, stara się udźwignąć ciężar, jaki spoczywa na jej barkach, to jest - matkę alkoholiczkę, brak jakiegokolwiek oparcia ze strony osób bliskich i przede wszystkim - ich brak. Często martwi się, czy nie zachowała się w sposób nieodpowiedni, a gdy ktoś zwróci jej uwagę, bierze to do siebie. Draco natomiast na co dzień zakłada maskę obojętności, chamstwa i obłudy, jednak Megan jest osobą, która zwinnie tę maskę z niego zdejmuje, przy każdej możliwej okazji. Często kłębi uczucia w sobie i stara się ich nie okazywać, w gruncie rzeczy robi to, jednak sporadycznie. Główna bohaterka zmienia nieco jego "sposób bycia", co nie do końca podoba się osobom z jego otoczenia. Chłopak jest czuły, troskliwy, a i nawet się uśmiecha! Wystarczy tylko dać mu szansę... każdy człowiek na nią zasługuje; I na koniec Harry. Harry, Harry, Harry. Człowiek szczery, odważny, po przejściach. Zauważamy pewne zainteresowanie Megan z jego strony. Jednak wspominasz o nim czasem, dlatego na razie tylko tyle mogę napisać.
Jedynym moim zastrzeżeniem jest fakt, że bardzo mało jest opisów ich wyglądu. O Megan wiemy, że jest blondynką i... to chyba tyle. Draco ma jasne włosy. Harry jest brunetem, wiecznie rozczochranym z okularami na nosie i blizną na czole. Ma również zielone tęczówki. A gdzie opisy wyglądu? Jak czytelnik ma sobie wyobrazić bohaterów skoro ani nie dodałaś zdjęć, ani też nie opisałaś ich jakoś specjalnie... Rozumiem, nie musisz uwzględniać każdego szczegółu, jednak krótkie informacje o ich wyglądzie naprawdę by się przydały.
Zdobywasz: 8/10 pkt
Za brak jakichkolwiek opisów postaci, a za to są przyznawane najczęściej właśnie dwa punkty.
Oryginalność - z tą oryginalnością wśród fanfiction jest troszkę inaczej. Tutaj bierzemy pod uwagę raczej akcję, to, co dzieje się akurat w rozdziałach - zwroty akcji, poszczególne reakcje bohaterów - a nie sam pomysł, całokształt. Jeśli chodzi o Ciebie - cóż, moim zdaniem na kolana nie powaliłaś, ale nie ma się czego uczepić. Myślę, że wystąpi wątek miłosny powiązany i z Draco i z Harry'm, czego szczerze powiedziawszy - chciałabym uświadczyć, jednak nie wiem jakie masz plany co do tego opowiadania. Pozostaje mi jedynie czekać na kolejne rozdziały. Poza tym występuje pewien drażliwy temat - problemy w domu, o których przyjaciele bohaterki kiedyś będą musieli się dowiedzieć...
Masz, mimo wszystko, bogate słownictwo, kilka wyrazów podłapałam u Ciebie, takich, jakie mogłabym wykorzystać w swoich własnych opowiadaniach, więc za to też dam Ci plus.
Zdobywasz: 5/10 pkt.
• Sposób postrzegania i przelewania myśli na papier - cóż... opisów, szczerze powiedziawszy, nie ma. Zdajesz się chyba na wyobraźnię czytelnika. Jednak zauważyłam, że z każdym kolejnym rozdziałem coraz mocniej, a intensywniej się przykładasz. Nie wiem, czy sprawdzasz błędy, czy poświęcasz im więcej czasu, ale dostrzegam poprawę. Wyrażasz swoje myśli w mało chaotyczny sposób. Tworzysz logiczne, dość długie zdania, a i całokształt naprawdę zachęca do dalszego wgłębiania się w Twoją twórczość, mimo dość znaczących błędów interpunkcyjnych i mniej, ale jednak obecnych błędów językowych.
Zdobywasz: 7/10 pkt
• Dialogi - tutaj szału nie ma, naprawdę. Często zapominasz o interpunkcji, wielokropku (dwie kropki to jeszcze nie wielokropek), ale i są zdania, w których stawiasz przecinki gdzie popadnie! Same wypowiedzi bohaterów są dość proste, jednak nie wymagam przecież, aby każda z nich zawierała jedną z życiowych prawd, co to, to nie. Chodzi mi raczej o ciekawe określenia niektórych miejsc, czy też głębsze wyrażanie uczuć. Jednak nie jest źle. Musisz nad tym popracować.
Zdobywasz: 3/5 pkt
• Ortografia - i tu przysłowiowy pies jest pogrzebany. Nałogowo popełniasz błędy interpunkcyjne, jakby coś takiego w ogóle nie istniało - a wiem, że nie jest z Tobą najgorzej, raz piszesz bezbłędnie, za chwilę całkowite olewanie jakichkolwiek zasad. Musisz również uważać na błędy językowe. I nie używaj zwrotów grzecznościowych (Cię, Tobą) w opowiadaniu!
Zdobywasz: 2/5 pkt


Łącznie 40/50 pkt


4. Dodatki

To, że na Twoim blogu panuje porządek widać od razu. Wszystko ma swoje miejsce, swoją zakładkę, czy też kategorię. Jednak zajrzyjmy nieco głębiej, a dokładniej, do zakładek.
Informacje - jak już wspomniałam wcześniej, pomaga odnaleźć się w fabule. Bardzo pomocna, ale i ciekawa, ponieważ zawiera ważne informacje dotyczące bloga. 
Spis treści - myślę, że ta zakłada jest zupełnie zbędna, zważywszy na obecność szerokiej listy po lewej stronie pola tekstu. 
Linki - tutaj są blogi, które czytasz, polecasz - uporządkowane według kategorii - idealnie.
Powiadamiacz oraz Spam - są to dwie oddzielne zakładki, jednak myślę, że mogę opisać je razem. Powiadamiacz to nic innego jak lista osób powiadamianych o nowych rozdziałach, za to spam... tego chyba nie muszę nikomu tłumaczyć! :)

(5/5)

5. Chwalić, czy ganić?

Nie żałuję, że miałam możliwość ocenić Twojego bloga. Powiem więcej - była to dla mnie czysta przyjemność! Lubię czasem poczytać coś nowego, świeżego, a że styczność z Harry'm Potterem mam dość rzadko... cóż, dobrze się złożyło.
Chwalić, oczywiście, że chwalić, jakżeby inaczej! Mimo problemów z interpunkcją czy opisami, jakoś podciągnęła się, jeśli chodzi o fabułę, która mnie zaintrygowała.

(11/15)
Cztery punkty odejmuję za problemy z ortografią oraz małą ilość opisów.

Ocena
Otrzymujesz 80,5 pkt, co daje nam ocenę "młody pisarz", czyli dobrą :)

Od Sharley: W razie jakichkolwiek pomyłek, literówek oraz innych zastrzeżeń - piszcie. Jednak proszę o ograniczenie ironii. Myślę, że pierwsza ocena wyszła... w porządku, chociaż moim skromnym zdaniem jest za krótka. Co sądzicie? 
Ah! Zapraszam Was również, jeśli lubicie czytać to, co piszę, na nowo założonego bloga - "Listy przeklętej" - na razie udostępniłam dopiero bohaterów, jednak kto wie co przyniesie wena :)

2/10/2013

[001] Krytycznie o dra-miona.

Oceniam bloga Illuminaty "Gdzie skarb wasz, tam i serce wasze". Jest to FanFiction: Harry Potter.

    1. Pierwsze wrażenie:

  Wchodzę na twojego bloga i jestem mile zaskoczona. Ładny nagłówek, przepiękna muzyka. Zachęciłaś mnie do czytania. Przy okazji kursor bardzo dobrze pasuje do tematyki. Wszystko na pierwszy rzut oka prezentuje się perfekcyjnie. Jestem skłonna dać 10/10pkt.

    2. Estetyka bloga:

  Nagłówek jest ładnie zrobiony i bardzo podoba mi się cytat. Idealnie pasuje do fabuły. Brakuje karty „Bohaterowie” ale prawdę mówiąc to dobrze. W twoim opowiadaniu występuje zbyt dużo postaci, by wszystkie je umieścić. Z jednej strony mogłabyś umieścić tam głównych bohaterów i opisać ich charakter, a z drugiej wyobraźnia lepiej pracuje. Brakuje również strony „Kontakt”. Jest ona potrzebna, jeśli twoi czytelnicy mają jakieś pytania związane z blogiem. Akapity – są, znaki polskie – również, wielkość czcionki oraz jej kolor – idealna. Tło jest mało widoczne ale bardzo ładne. Pasuję do ogólnego wyglądu twojego bloga i dodaje uroku. Mnie się najbardziej spodobała muzyka. Gdy czytałam mogłam się wczuć w opowiadanie. Czułam jakbym była tam duchem. Nie mam się do czego przyczepić. Zasłużyłaś na 15/15pkt.

    3. Twoja twórczość:

  • Fabuła:
  Opisujesz głównie miłość Draco Malfoy’a oraz Hermiony Granger. Prawdę mówiąc dużo takich opowiadań ale nigdy nie lubiłam ich jakoś specjalnie. Twoje jednak jest pełne uroku, to jednak opisze w innych podpunktach. Są jednak jeszcze inne wątki. Obietnica Snape’a, służba Czarnemu Panu … Zaciekawiłaś nie tylko mnie. Czytając komentarze czytelnicy domagają się dalszych części. Dziwnie się czuje dając wciąż pełną ilość punktów ale naprawdę nie wiem do czego mam się przyczepić. 15/15pkt.
  • Charakterystyka postaci:
  Z powodu braku zakładki „Bohaterowie” będę starała się wyłapać ich cechy z opowiadania. Draco jest z pozoru zimnym, cynicznym arystokratą. Jednak głęboko w środku jest czuły, troskliwy, dobry. Ktoś tylko musiał w nim to obudzić. Nie jest idealny. I on ma swoje wady, które minimalizujesz. Przedstawiasz go jako idealnego chłopaka. Jego niecne plany są wynikiem szantażu. Hermiona jest przedstawiona tak jak w książce i filmie. Wzorowa uczennica, nienaganna przyjaciółka. Postacie są odrobinę wyidealizowane. Staraj się bardziej pokazać ich wady. Nikt nie jest idealny. Otrzymujesz 7/10pkt.
  • Oryginalność:
  Tak jak wcześniej pisałam jest wiele tego typu opowiadań. Ja jednak innych nie czytałam. Twoje bardzo mi się spodobało. Co więcej nie przepisujesz wszystkiego z książki, tylko bardzo dużo zmieniłaś. Główne wątki tylko są te same, jednak bez nich to nie byłoby już FanFiction. Dra-miona jest dosyć popularnym tematem. Za oryginalność przyznaje tobie 9/10pkt.
  • Sposób postrzegania i przelewania myśli na papier:
  Czytając twoje opowiadanie czułam się jedną z uczennic Hogwartu. Z zapartym tchem czytałam każdy rozdział i wciąż czuję się nienasycona. Opisujesz praktycznie każde pomieszczenie i osobę, co mi się bardzo podoba. Nie robisz tego chaotycznie. Słownictwo. Używasz tak jak należy języka, że tak powiem „hogwartowego”. Odpowiednio nazywasz ubrania, pomieszczenia.  Otrzymujesz 10/10pkt.
  • Dialogi:
  Czytając dialogi wydaje mi się, że czytam książkę jakiejś sławnej autorki. Nie koloryzuje. Odpowiednio opisujesz ich emocje. I znów wracam do muzyki … Słuchając tej muzyki i czytając dialogi (i nie tylko) odczuwałam przeróżne emocje. Od smutku do radości. Pełna liczba punktów (też mi niespodzianka) 5/5pkt.
  • Ortografia:
  Dopatrzyłam się czterech błędów. Jednego ortograficznego i trzech „zjedzonych” literek. Brak błędów interpunkcyjnych. Wszystkie przecinki są tam gdzie powinny. 4/5pkt.

    4. Dodatki:

  Zakładki zostały uwzględnione w Estetyce bloga. Gadżety jakie posiadasz: statystyka, czytelnicy, tekst, buttony oraz rybki. Po prawej stronie informacje, a po lewej czytelnicy i liczba wyświetleń. Wszystko ładnie wygląda. Nie wiem czy rybki na dole są potrzebne. Ja jednak poświęciłam dobre pięć minut na karmieniu ich … Ile punktów otrzymasz? 5/5pkt.

    5. Chwalić, czy ganić?

  Gdyby takowa książka wyszła niewątpliwie zajęłaby honorowe miejsce na mojej półce. Czytanie tych czternastu rozdziałów było dla mnie wielką przyjemnością. Oczywiście, że chwalić! Nie mam się, jak na złość, do czego przyczepić. Jest mi bardzo miło, że pierwsza moja ocena na Krytykarni będzie, aż tak wysoka. 15/15pkt.

Łączna ilość punktów - 95/100pkt.
Ocena - dzieło-twórca

A teraz kilka słów ode mnie. Moim zdaniem zasługujesz na ocenę najwyższą. Jest to jednak tylko moje zdanie. Muszę się trzymać kryteriów. : ) Zyskałaś jednak nową czytelniczkę. Osobiście ubóstwiam Harrego. Dzięki niemu miałam magiczne dzieciństwo. Jedyne co według mnie jest nie w porządku w twoim opowiadaniu to wyidealizowane postacie i zbyt dużo takich opowiadań. Jednak na to drugie nie masz wpływu. Twój blog jest niesamowity. Mam nadzieje, że kiedyś przeczytam jakąś twoją książkę. Życzę dalszych sukcesów w prowadzeniu bloga.
*Wybaczcie, że tak szybko ocena bloga. :c Nie miałam co robić w domu. : )

[000] Czyli "Witaj na Krytykarni"

Myślę, że nie macie nic przeciwko temu, bym napisała coś od siebie, tak na przywitanie. Otóż, na początek powiem, że cieszę się, że zaczęłyśmy od nowa - z czystą kartą. To co robimy, na pewno będziemy starały się robić jak najlepiej. Z czasem na pewno podszkolimy się w fachu, tymczasem, kilka słów o tym, co w najbliższym czasie się tu pojawi:
Zapewne będziemy umieszczać wszelkiego rodzaju sondy, dodatki w postaci postów z animacjami i innymi podobnymi, ale przede wszystkim głównym tematem będą oceny blogów, za które ostro się bierzemy.
Wszelkie uwagi i żale dotyczące naszej pracy prosimy wylewać w zakładce "Wasze uwagi", do woli.
Ja tymczasem żegnam się z państwem. Czekamy na pierwszą ocenę i Wasze zgłoszenia.

Przez wszystkich kochana i uwielbiana (ironia, spokojnie)
Sharley Shy

Obserwatorzy