Adres: meet-love-halfway
Domena: Blogspot.com
Gatunek: fan fiction/ romans
Autorka: Yokita
1. Pierwsze wrażenie
Zacznijmy od tego, że w całej swojej, stosunkowo krótkiej karierze oceniającej z fanfiction typu Potter miałam do czynienia tylko raz. Przyznaję się do tego na wstępie, aby zapobiec zbędnym nieporozumieniom. Książki czytałam, niektóre, bo niektóre, ale to z braku czasu, jednak orientuję się o czym mowa, więc sądzę, że napiszę ocenę bez większego kłopotu. Bardzo podziwiam samą Rowling jak i jej fanów, tworzących własne historie na podstawie jej książek, zwłaszcza jeśli szczegółowo odnoszą się do fabuły HP, nie chodzi tu oczywiście o charaktery postaci, ale raczej o opisy czy zwyczaje panujące w świecie magii.
Tak, jak poleciłaś, nim zapoznałam się z treścią rozdziałów najpierw skierowałam się do zakładki zatytułowanej Informacje, aby dowiedzieć się nieco więcej o fabule. Przyznam szczerze, że ta podstrona bardzo pomogła mi w odnalezieniu się w przedstawionej historii. Prolog był rozwiniętą kontynuacją treści przedstawionej we wcześniej wspomnianej podstronie. Osobiście przyznam, że pierwszy raz spotykam się z czymś takim - może to dlatego, że coraz mniej czytam, jednak ten sposób przypadł mi do gustu. Dzięki temu nawet jeśli czytelnik do wyżej wymienionej zakładki nie zajrzał, będzie wiedział o czym mowa.
Początkowo spodobało mi się, że rozwinęłaś treść adresu na belce i dodałaś kilka słów, jednak to samo możemy przeczytać na nagłówku bloga. Trochę tego za dużo.
Podoba mi się, że wszystko masz uporządkowane, każdy istotny szczegół ma swoją zakładkę w głównym Menu czy też z boku, po stronie lewej. Miło z Twojej strony, że pomyślałaś o szerokiej liście. Bardzo ułatwiło mi to pracę :)
(9,5/10)
Pół punktu odjęłam za powtarzający się cytat. Niby nic, jednak rzuca się w oczy.
2. Estetyka bloga
Błękit przeważający na szablonie uspokaja, pozwala moim oczom na chwilę odpocząć. Z boku dostrzegamy trzy główne postaci. Jednak postanowiłaś ujawnić nam ich twarze. Ja osobiście zdam się na wyobraźnie, natomiast ci czytelnicy, którzy mają z nią problem uzyskali małą pomoc z Twojej strony, za co duży plus. Zresztą... cóż to byłby za szablon bez obecnych na nim postaci?
Czas na szczegóły. Akapity oczywiście stosujesz i są wyraźne, dzięki czemu po krótkiej przerwie łatwiej odnaleźć mi się w tekście. Sama czcionka odpowiednio duża i czytelna ze względu na kolor. Nie ma wielkiego kontrastu między nią, a tłem, dzięki czemu oczy nie męczą się zbyt szybko - wszystko tak, jak należy. Chyba nie mam większych zastrzeżeń.
(15/15)
3. Twoja twórczość
Już poniekąd wiem, o czym będę miała przyjemność czytać. Śmiem stwierdzić iż będzie to przyjemność ze względu na fakt, że piszesz krótkie, zrozumiałe zdania, które pochłaniam niczym gąbka.
Nim jednak przejdę dalej pragnę przyjrzeć się nieco bliżej treści każdego rozdziału i poprawić domniemane błędy:
Prolog
- "Różowe ściany, których szczerze nienawidzę, rażą w oczy." - zgubiłaś przecinek. Ponad to śmiem twierdzić, że logiczniej byłoby napisać co razi w oczy - w tym przypadku kolor ścian.
- "(...) a koło niego stoliczek z nie działającą lampką." - nie z przymiotnikami piszemy razem.
- "To właśnie tak mieszka mój ulubiony sąsiad (...)" - nie jestem pewna, czy to zdanie dotyczy wyglądu/sposobu zamieszkania jej sąsiada, czy też miejsca, które zamieszkuje. Jeśli jest to opcja druga, to zamiast "tak" powinno być "tam".
- "(...) ulubiony sąsiad, Pan Laguna. Którego zwykłam nazywać wujaszkiem." - zamiast budować drugie zdanie, które jest tak naprawdę kontynuacją pierwszego (i to jeszcze zaczynać je od spójnika!) wystarczyło postawić przecinek w miejscu kropki, przed "którego".
- "Był pierwszą osobą, którą poznałam zaraz po przeprowadzce. Zawsze mnie słucha i radzi mi jak postępować w danych sytuacjach." - pomieszanie czasów. Gdy dwa czasy są zbyt blisko siebie - w tym przypadku przeszły i teraźniejszy - odczytane zdania trochę dziwnie brzmią. Myślę, choć nie jestem pewna, że nie jest to błąd, więc chyba nie ma potrzeby go poprawiać. :)
- "- Bo się zarumienię. - Zaśmiałam się i poklepałam go po ramieniu." - mały błąd się wkradł, sądzę, że przypadkowo, zwracając uwagę na resztę tekstu.
Rozdział pierwszy
- "Profesor Mc.Gonagall (...)" - McGonagall piszemy, nie oddzielając "Mc" kropką od reszty nazwiska.
- "Kapelusz poruszył się na mojej głowię."- "głowie"
- "(...) do jedynych osób, które znam." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) i po raz pierwszy odetchnęłam z ulgi." - mówi się - odetchnąć z ulgą.
Rozdział drugi
- "Po pierwsze, proszę nie wychodzić z Pokoi Wspólnych (...)" - zgubiłaś przecinek.
- "Nazywał się, Tom Riddle." - zbędny przecinek.
- "Czy tylko ja nic z tego nie rozumiem." - jeśli miało to być pytanie (na co wskazuje sama forma zdania) to zapomniałaś o odpowiednim znaku.
- "- Mniejsza oto (...)" - chodziło Ci chyba o "o to". "Oto" używamy, gdy przedstawiamy kogoś, choć i tak już bardzo rzadko, np. "Oto Piotr, o którym ci wspominałem", natomiast tu powinnaś użyć "o to" jak już wcześniej wspomniałam.
- "- Czy mogę Ci zadać kilka pytań?" - wcześniej albo tego nie zauważyłam, albo nie uświadczyłam, jednak w opowiadaniu nie używamy zwrotów grzecznościowych. Ani w opisach, ani w dialogach.
- "Mówię Ci, skoro nic nie wie, pasowałoby ją uświadomić." - "pasowałoby" trochę tu... cóż, nie pasuje. Lepiej brzmiałoby "wypadałoby", poza tym nie jestem pewna, czy nie jest to błąd językowy, czy też inny.
- "Nie, - Hermiona wstała (...)" - zamiast przecinka, kropka.
- "(...) ruszyliśmy w stronę wielkiej Sali." - kolejny mały, zapewne przypadkowy błąd.
- "Powinienem gardzić tobą, oraz ludźmi w twoim otoczeniu!" - nie stawiamy przecinka przed "oraz".
- "Zapytałam, siadając na zimnych płytkach przy ścianie." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) i tak samo idiotycznie głupi, jak wtedy!" - chyba nie ma takiego zwrotu jak "idiotycznie głupi". Albo się jest głupim albo idiotycznym, niepotrzebne są oba wyrazy w jednym zdaniu do zaakcentowania bezgranicznej głupoty, jaką przejawia Draco.
- "- Choć - uśmiechnęłam się promiennie." - poprawnie powinno być "chodź". "Choć" znaczy to samo co "chociaż".
- "Kiedy już chciał skręcić do swojego stolika, powstrzymałam go." - zgubiłaś przecinek.
- "- Ty, nawet nie wiesz, co działo się (...)" - zbędny przecinek.
- "- Sądzę, że to nie ważne (...)" - nie z przymiotnikami piszemy razem! (dla przypomnienia - jakie? - ważne)
- "Wyglądacie jak nieślubne dzieci smutku, i nieszczęścia - westchnęłam, smarując sobie kromkę masłem (...)" - nie stawiamy przecinka przed "i"! Chyba, że powtarza się w zdaniu kilka razy, jednak w innym wypadku nigdy! Poza tym w dalszej części gubisz przecinek.
- "- Ron, podasz mi dżem? (...)" - zgubiłaś przecinek.
- "Nie, nie ten. Chce wiśniowy (...)" - chce on, ja chcę.
- "(...) powiedziałam, widząc, ze Ron chwyta brzoskwiniowy." - przecinkiem dzielimy zdanie złożone na takie części, by po rozłączeniu można było stworzyć z nich osobne zdania. Poza tym wkradła się literówka.
- "Chyba mi nie powiesz, ze nie zjesz czegoś, co sama Ci dałam? (...)" - literówka.
Rozdział trzeci
- "Obiecuje" - obiecuję!
- "(...) zapytałam, śmiejąc się w duchu z podekscytowanej miny Hermiony." - zgubiłaś przecinek. Poza tym sama mina nie może być "podekscytowana", zresztą logiczniej brzmiałoby zdanie, gdybyś wyeliminowała jeden z wyrazów - "miny" lub "podekscytowanej" - nie sądzisz?
- "(...) wystraszona na na dźwięk jego imienia, spadłam z łóżka." - powtórzyłaś wyraz i zgubiłaś przecinek. Coś mi nie pasuje w tym, że ona jest "wystraszona na dźwięk jego imienia" - mogłoby być "na dźwięk jego imienia wystraszyłam się i spadłam z łóżka" lub "na dźwięk jego imienia ze strachu spadłam z łóżka".
- "- Jaki Pottera głupku? (...)" - jak sądzę, literówka. Nie jestem pewna, ale przed wyrazem "głupku" powinien znaleźć się przecinek, jednak nie zaznaczyłam tego, aby nie popełnić gafy.
- "(...) za co w duchu bardzo jej dziękuje." - dziękuję!
- "(...) jesz tak mało, ze zaczynam się o Ciebie martwić." - literówka i po raz kolejny zwrot grzecznościowy. Uprzedzam, że nie zaznaczam ich cały czas, ponieważ sądzę, że jest to zbędne i jeśli raz zwrócę Ci uwagę, zrozumiesz i dostosujesz się. :)
- "(...) ziewnęłam i napiłam się ciepłej herbaty." - zgubiłaś literkę.
- "(...) mruknęłam pod nosem, widząc twarz blondyna." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) powiedziałam i ugryzłam Tosta, raz, drugi, aż w końcu cały zniknął." - zbędna duża litera.
- "- Chce..- Zamyśliłam się jak dziecko (...)" - chc"ę", a czynności wykonywane przez bohaterów piszemy z małej litery.
- "Wstałam ze zdenerwowania, i oniemiała (...)" - mówiłam już o tym.
- "Mój oddech stał się płytszy. Miałam wrażenie, że zaraz wybuchnę. Lecz nim do nich dobiegłam (...)" - zapomniałaś o odpowiednich znakach interpunkcyjnych. Poza tym zamiast rozpoczynać nowe zdanie, mogłaś wciąż ciągnąć tamto, tym bardziej, że kolejne zdanie rozpoczęłaś spójnikiem.
- "(...) wejść do szpitalnej Sali." - zbędna duża litera.
- "Powiedz tak jeszcze raz, a wypatroszę cię jak świnię!" - zgubiłaś przecinek.
- "To co zrobiliście było głupie, i nieodpowiedzialne." - wspominałam.
- "(...) warknęłam, doskonale wiedząc, ze Harry przysłuchuje się naszej rozmowie za kotarą." - brak przecinka i literówka.
- "Choć, pomogę Ci wstać." - "dź" i brakujący przecinek. Poza tym - zwrot grzecznościowy.
- "Około trzeciej, zniecierpliwiona wstałam z łóżka i tupnęłam nogą." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) czułam, ze zaraz spali się ze wstydu." - to dotyczy jej, tak sądzę, więc powinno być "spalę".
- "(...) wstając do pozycji siedzącej." - wstawać do siedzenia raczej dziwnie brzmi... można się "podnieść" do pozycji siedzącej.
- " -Czemu nie? - zapytał Harry, uśmiechając się.
- Chciałam Ci podziękować.. - odważyłam się spojrzeć mu w oczy..- Gdyby nie ty to..
- Nie masz za co dziękować - zaśmiał się Harry. - To był odruch.. - Chłopak przełknął głośno ślinę. - Ja natomiast chciałbym Cie przeprosić.. (...)" - brak interpunkcji i literówka, zbędna duża litera, a poza tym wielokropek składa się z trzech kropek - nie mniej, nie więcej! (wcześniej tego nie zaznaczałam, ponieważ chciałam napisać to na końcu, podsumowując, jednak postanowiłam zaznaczyć to przy tym przykładzie).
Rozdział czwarty
- "Tak bardzo podobny do Harry'ego." - w tym zdaniu brakuje czasownika.
- "(...) szepnął, połykając słodkość, z posmakiem. - Moje ulubione - uśmiechnął się, zamykając oczy." - znów brak znaków interpunkcyjnych i - nie mówi się z "posmakiem", a "ze smakiem"!
Dalej również są problemy z interpunkcją, ale chyba wystarczy, że to zaznaczę.
Rozdział piąty
- "Wiem, ze on przy mnie powstrzymuje się, od zadawania pytań." - literówka i zbędny znak interpunkcyjny.
- "- Co chcesz dostać na święta? - to pytanie sprawiło, że zakrztusiłam się jedzeniem. Do tej pory wypytywał tylko ciągle o ten incydent.
- Święta dopiero za jakieś trzy miesiące(...)" - no, no, no! Na początku rozdziału wyraźnie jest napisane o grudniu, więc dlaczego święta będą dopiero za trzy miesiące? Swoją drogą sama zdziwiłam się, gdy napisałaś, że minął pierwszy miesiąc nauki w Hogwarcie... Trochę zagmatwałaś.
- "(...) podniósł ręce do góry. W geście obronnym." - znów z jednego zdania robisz dwa osobne.
- "Teraz mimo, iż się przyjaźnimy, i widujemy bardzo często, to nie jest to samo." - masz tendencję do stawiania przecinków tam, gdzie nigdy nie powinny się znaleźć.
- "Gdyby nie było tej kilku letnie przerwy (...)" - kilkuletniej*.
- "- Obiecuje - powiedział, po czym przyciągnął mnie do siebie (...)" - obiecuj"ę" oraz brak przecinka.
- "Owdowiała kobieta witała każdego na wejściu. A krewni i znajomi co chwila przytulali ją i pocieszali." - przy wejściu, dwa osobne zdania zamiast jednego, poprawnie powinno być "co chwilę".
- "Oczywiste było, ze wolałaby teraz zostać sama niż siedzieć przy stole, i słuchać jak to stara ciotka Gryzelda straciła męża na wojnie." - "oczywistym", literówka, nie piszemy przecinka przed spójnikiem "i"!
- "Ja zawsze dotrzymuje obietnic - uśmiechnął się." - dotrzymuję!
- "(...) szepnął, odgarniając moje włosy z czoła." - brak interpunkcji.
- "Zwalczać zło, i bić się z mężczyznami - zaśmiałam się." - przecinek postawiony w złym miejscu oraz brak kropki.
- "Przyłaziłaś do mnie i chciałaś się bić, nie ważne, ile razy bym cię pokonał.." - przymiotniki z partykułą "nie" piszemy łącznie, a wielokropek składa się z trzech kropek.
- "Wiedział, ze byłam sama." - że.
- "I nawrzeszczawszy, na Ciebie, za to (...)" - zbędny przecinek oraz duża litera.
- "W porównaniu do Draco, tego samotnego i okropnego. Chłopak, który stoi przede mną, jest ideałem. Mimo, że czasem staje się zimnym draniem, Draco się zmienił. Choć Harry mówił, że Draco jest najgorszym uczniem z całej szkoły pod względem charakteru." - pierwsze zdanie trochę nielogiczne, przynajmniej dla mnie. Lepiej brzmiałoby: "W porównaniu do tego samotnego i okropnego Draco (...)" - ale to moja opinia. Znów robisz dwa zdania z jednego i zbyt często powtarzasz jego imię.
- "Widząc Hermione wchodzącą do Wielkiej Sali, szybko odsunęłam się od Draco i otarłam oczy." - zgubiłaś przecinek.
- "Nie narzeka na niego, i kiedy musi to z nim rozmawia." - znów przecinek w nieodpowiednim miejscu.
- "(...) długonogą brunetkę, oraz grubego chłopca." - zbędny przecinek.
- "Jako syn Lucjusza Malfoy'a, oraz pupilek Snape'a, był wyższością, dla innych wężów." - zbędne przecinki. Poza tym "być wyższością" jakoś tu nie pasuje, jeśli to sformułowanie nie jest błędne - chyba lepiej brzmiałoby coś w rodzaju "wzoru do naśladowania".
- "(...) tu zatrzasnęła z trzaskiem książkę." - powtórzenie. Książkę można zatrzasnąć również z hukiem lub gwałtownie.
- "Stary Malfoy, pewnie już wymyśla jaką klątwą go potraktować. Jego "przyjaciele" zapewne, knują jak zniszczyć mu życie. Ponieważ odwrócił się od wszystkich, dla Ciebie! Nie udawaj, ze nie zauważyłaś, szramy na jego szyi. (...) Daj Draconowi, wybór." - zbędny przecinek, jedno zdanie rozdzielone na dwa, brak przecinka, literówka i zbędny przecinek.
- "(...) mieszam się w nie swoje sprawy." - partykułę "nie" z przymiotnikami piszemy łącznie.
- "Zapomnę o wszystkim, i będę żyć normalnie." - masz tendencję do stawiania przecinka przed "i".
Rozdział szósty
- "Ale w końcu ktoś by mnie zobaczył, i wtedy byłoby po wszystkim." - jak wyżej. :)
- "Nie patrząc na kufer, wrzucałam do niego wszystkie ubrania z szafy." - zgubiłaś przecinek.
- "Natomiast, po tych kilku miesiącach w Hogwarcie (...)" - i znów pomyłka z Twojej strony. Nie dalej jak kilka zdań wyżej przeczytałam, że ma za sobą jeden miesiąc w tej szkole, więc skąd tak długi staż? Poza tym przecinek jest zupełnie zbędny.
- "- A ty nie łamiesz zasad, uciekając przed problemami?" - zgubiłaś przecinek.
- "(...) powiedziałam, odwracając się na pięcie." - jak powyżej.
- "(...) mruknęłam, spuszczając głowę." - -,,-
- "(...) zapytał, drapiąc się po policzku." - brak interpunkcji.
- "(...) wyszedł z dormitorium, zabierając swoją miotłę." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) był już zakończony, postanowiłam (...)" - jak wyżej.
- "A rano ta szczupła dziewczyna, i pulchny chłopak (...)" - przecinek przed "i".
- "(...) pysznościami, chciałbym coś ogłosić." - zgubiłaś... przecinek.
- "(...) zapytała Hermiona, uśmiechając się." - brak interpunkcji.
To chyba tyle, jeśli chodzi o błędy, chociaż niektórych mogłam po prostu nie zauważyć, za co z góry przepraszam!
• Fabuła - szczerze mówiąc - fabuła naprawdę mnie zaintrygowała. Sposób, w jaki przedstawiłaś problemy, z którymi boryka się Megan, pomaga mi się z nią utożsamić. Dobrze wiem, jak to jest stracić kogoś z rodziny, jednak ja poddałam się, a ona, nie dość, że sama daje radę i w nowym otoczeniu i w nowym etapie życia, który była zmuszona rozpocząć - to jeszcze dźwiga na swych barkach matkę. Ta, zamiast być podporą dla córki, załamuje się, wpada w nałogi, odrzuca pomoc, wszelkich znajomych czy bliskich, w tym własną córkę... oddając się rozpaczy po stracie ukochanego męża. Cóż, równowaga w jej życiu, rzeczywiście, nie została zachwiania, lecz wręcz zburzona, jednak życie toczy się dalej, a ona nie rozumie, że z każdym dniem odbiera swojej córce samą siebie... sprawiając, że dziewczyna zamyka się w sobie.
Megan początkowo nie okazuje żadnych emocji, aby udowodnić matce, ale i samej sobie, że potrafi być silna i taka pozostanie. Jednak gdy trafia do Hogwartu poznaje magiczną trójcę - Harry'ego, Hermionę oraz Ron'a - dobrze znanych nam bohaterów. Oni pomagają jej oswoić się (z kolejną już) zmianą otoczenia.
I tu pojawia się kolejny wątek, który zdążyłam pokochać - Draco i Megan są przyjaciółmi z dawnych lat. Przy Megan, Draco zrzuca skorupę nonszalanckiego aroganta i nawet przysiada się do stolika Gryffonów! Coś podobnego! Sądziłam, że ci rzucą się na niego, niczym na świeże mięso, jednak nie - zachowali zimną krew, do czasu, gdy Megan wyszła wraz z Harrym.
Ogółem rzecz biorąc - urzekło mnie kilka szczegółów. Po pierwsze, była to ciekawa, choć dość smutna przeszłość Megan, a jakże. W późniejszym czasie nie trudno zauważyć, że Harry zaczyna czuć coś względem naszej Megan, jednak w drogę wchodzi mu panicz Malfoy!
Szkoda tylko, że piszesz krótkie rozdziały, po każdym z nich przychodził pewien niedosyt...
Zdobywasz: 15/15 pkt
• Charakterystyka postaci - mimo iż liczba rozdziałów jest stosunkowo mała i prawdę mówiąc, niewiele się dzieje - zdążyłam wyłapać kilka istotniejszych cech głównych bohaterów, czyli Megan, Draco oraz Harry'ego. Megan jest cichą, skromną dziewczyną, nieco zamkniętą w sobie - do czasu, gdy otoczenie ją zaakceptuje, wtedy bywa śmielsza. Dziewczyna ma silną psychikę, stara się udźwignąć ciężar, jaki spoczywa na jej barkach, to jest - matkę alkoholiczkę, brak jakiegokolwiek oparcia ze strony osób bliskich i przede wszystkim - ich brak. Często martwi się, czy nie zachowała się w sposób nieodpowiedni, a gdy ktoś zwróci jej uwagę, bierze to do siebie. Draco natomiast na co dzień zakłada maskę obojętności, chamstwa i obłudy, jednak Megan jest osobą, która zwinnie tę maskę z niego zdejmuje, przy każdej możliwej okazji. Często kłębi uczucia w sobie i stara się ich nie okazywać, w gruncie rzeczy robi to, jednak sporadycznie. Główna bohaterka zmienia nieco jego "sposób bycia", co nie do końca podoba się osobom z jego otoczenia. Chłopak jest czuły, troskliwy, a i nawet się uśmiecha! Wystarczy tylko dać mu szansę... każdy człowiek na nią zasługuje; I na koniec Harry. Harry, Harry, Harry. Człowiek szczery, odważny, po przejściach. Zauważamy pewne zainteresowanie Megan z jego strony. Jednak wspominasz o nim czasem, dlatego na razie tylko tyle mogę napisać.
Jedynym moim zastrzeżeniem jest fakt, że bardzo mało jest opisów ich wyglądu. O Megan wiemy, że jest blondynką i... to chyba tyle. Draco ma jasne włosy. Harry jest brunetem, wiecznie rozczochranym z okularami na nosie i blizną na czole. Ma również zielone tęczówki. A gdzie opisy wyglądu? Jak czytelnik ma sobie wyobrazić bohaterów skoro ani nie dodałaś zdjęć, ani też nie opisałaś ich jakoś specjalnie... Rozumiem, nie musisz uwzględniać każdego szczegółu, jednak krótkie informacje o ich wyglądzie naprawdę by się przydały.
Zdobywasz: 8/10 pkt
Za brak jakichkolwiek opisów postaci, a za to są przyznawane najczęściej właśnie dwa punkty.
• Oryginalność - z tą oryginalnością wśród fanfiction jest troszkę inaczej. Tutaj bierzemy pod uwagę raczej akcję, to, co dzieje się akurat w rozdziałach - zwroty akcji, poszczególne reakcje bohaterów - a nie sam pomysł, całokształt. Jeśli chodzi o Ciebie - cóż, moim zdaniem na kolana nie powaliłaś, ale nie ma się czego uczepić. Myślę, że wystąpi wątek miłosny powiązany i z Draco i z Harry'm, czego szczerze powiedziawszy - chciałabym uświadczyć, jednak nie wiem jakie masz plany co do tego opowiadania. Pozostaje mi jedynie czekać na kolejne rozdziały. Poza tym występuje pewien drażliwy temat - problemy w domu, o których przyjaciele bohaterki kiedyś będą musieli się dowiedzieć...
Masz, mimo wszystko, bogate słownictwo, kilka wyrazów podłapałam u Ciebie, takich, jakie mogłabym wykorzystać w swoich własnych opowiadaniach, więc za to też dam Ci plus.
Zdobywasz: 5/10 pkt.
• Sposób postrzegania i przelewania myśli na papier - cóż... opisów, szczerze powiedziawszy, nie ma. Zdajesz się chyba na wyobraźnię czytelnika. Jednak zauważyłam, że z każdym kolejnym rozdziałem coraz mocniej, a intensywniej się przykładasz. Nie wiem, czy sprawdzasz błędy, czy poświęcasz im więcej czasu, ale dostrzegam poprawę. Wyrażasz swoje myśli w mało chaotyczny sposób. Tworzysz logiczne, dość długie zdania, a i całokształt naprawdę zachęca do dalszego wgłębiania się w Twoją twórczość, mimo dość znaczących błędów interpunkcyjnych i mniej, ale jednak obecnych błędów językowych.
Zdobywasz: 7/10 pkt
• Dialogi - tutaj szału nie ma, naprawdę. Często zapominasz o interpunkcji, wielokropku (dwie kropki to jeszcze nie wielokropek), ale i są zdania, w których stawiasz przecinki gdzie popadnie! Same wypowiedzi bohaterów są dość proste, jednak nie wymagam przecież, aby każda z nich zawierała jedną z życiowych prawd, co to, to nie. Chodzi mi raczej o ciekawe określenia niektórych miejsc, czy też głębsze wyrażanie uczuć. Jednak nie jest źle. Musisz nad tym popracować.
Zdobywasz: 3/5 pkt
• Ortografia - i tu przysłowiowy pies jest pogrzebany. Nałogowo popełniasz błędy interpunkcyjne, jakby coś takiego w ogóle nie istniało - a wiem, że nie jest z Tobą najgorzej, raz piszesz bezbłędnie, za chwilę całkowite olewanie jakichkolwiek zasad. Musisz również uważać na błędy językowe. I nie używaj zwrotów grzecznościowych (Cię, Tobą) w opowiadaniu!
Zdobywasz: 2/5 pkt
- "(...) ulubiony sąsiad, Pan Laguna. Którego zwykłam nazywać wujaszkiem." - zamiast budować drugie zdanie, które jest tak naprawdę kontynuacją pierwszego (i to jeszcze zaczynać je od spójnika!) wystarczyło postawić przecinek w miejscu kropki, przed "którego".
- "Był pierwszą osobą, którą poznałam zaraz po przeprowadzce. Zawsze mnie słucha i radzi mi jak postępować w danych sytuacjach." - pomieszanie czasów. Gdy dwa czasy są zbyt blisko siebie - w tym przypadku przeszły i teraźniejszy - odczytane zdania trochę dziwnie brzmią. Myślę, choć nie jestem pewna, że nie jest to błąd, więc chyba nie ma potrzeby go poprawiać. :)
- "- Bo się zarumienię. - Zaśmiałam się i poklepałam go po ramieniu." - mały błąd się wkradł, sądzę, że przypadkowo, zwracając uwagę na resztę tekstu.
Rozdział pierwszy
- "Profesor Mc.Gonagall (...)" - McGonagall piszemy, nie oddzielając "Mc" kropką od reszty nazwiska.
- "Kapelusz poruszył się na mojej głowię."- "głowie"
- "(...) do jedynych osób, które znam." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) i po raz pierwszy odetchnęłam z ulgi." - mówi się - odetchnąć z ulgą.
Rozdział drugi
- "Po pierwsze, proszę nie wychodzić z Pokoi Wspólnych (...)" - zgubiłaś przecinek.
- "Nazywał się, Tom Riddle." - zbędny przecinek.
- "Czy tylko ja nic z tego nie rozumiem." - jeśli miało to być pytanie (na co wskazuje sama forma zdania) to zapomniałaś o odpowiednim znaku.
- "- Mniejsza oto (...)" - chodziło Ci chyba o "o to". "Oto" używamy, gdy przedstawiamy kogoś, choć i tak już bardzo rzadko, np. "Oto Piotr, o którym ci wspominałem", natomiast tu powinnaś użyć "o to" jak już wcześniej wspomniałam.
- "- Czy mogę Ci zadać kilka pytań?" - wcześniej albo tego nie zauważyłam, albo nie uświadczyłam, jednak w opowiadaniu nie używamy zwrotów grzecznościowych. Ani w opisach, ani w dialogach.
- "Mówię Ci, skoro nic nie wie, pasowałoby ją uświadomić." - "pasowałoby" trochę tu... cóż, nie pasuje. Lepiej brzmiałoby "wypadałoby", poza tym nie jestem pewna, czy nie jest to błąd językowy, czy też inny.
- "Nie, - Hermiona wstała (...)" - zamiast przecinka, kropka.
- "(...) ruszyliśmy w stronę wielkiej Sali." - kolejny mały, zapewne przypadkowy błąd.
- "Powinienem gardzić tobą, oraz ludźmi w twoim otoczeniu!" - nie stawiamy przecinka przed "oraz".
- "Zapytałam, siadając na zimnych płytkach przy ścianie." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) i tak samo idiotycznie głupi, jak wtedy!" - chyba nie ma takiego zwrotu jak "idiotycznie głupi". Albo się jest głupim albo idiotycznym, niepotrzebne są oba wyrazy w jednym zdaniu do zaakcentowania bezgranicznej głupoty, jaką przejawia Draco.
- "- Choć - uśmiechnęłam się promiennie." - poprawnie powinno być "chodź". "Choć" znaczy to samo co "chociaż".
- "Kiedy już chciał skręcić do swojego stolika, powstrzymałam go." - zgubiłaś przecinek.
- "- Ty, nawet nie wiesz, co działo się (...)" - zbędny przecinek.
- "- Sądzę, że to nie ważne (...)" - nie z przymiotnikami piszemy razem! (dla przypomnienia - jakie? - ważne)
- "Wyglądacie jak nieślubne dzieci smutku, i nieszczęścia - westchnęłam, smarując sobie kromkę masłem (...)" - nie stawiamy przecinka przed "i"! Chyba, że powtarza się w zdaniu kilka razy, jednak w innym wypadku nigdy! Poza tym w dalszej części gubisz przecinek.
- "- Ron, podasz mi dżem? (...)" - zgubiłaś przecinek.
- "Nie, nie ten. Chce wiśniowy (...)" - chce on, ja chcę.
- "(...) powiedziałam, widząc, ze Ron chwyta brzoskwiniowy." - przecinkiem dzielimy zdanie złożone na takie części, by po rozłączeniu można było stworzyć z nich osobne zdania. Poza tym wkradła się literówka.
- "Chyba mi nie powiesz, ze nie zjesz czegoś, co sama Ci dałam? (...)" - literówka.
Rozdział trzeci
- "Obiecuje" - obiecuję!
- "(...) zapytałam, śmiejąc się w duchu z podekscytowanej miny Hermiony." - zgubiłaś przecinek. Poza tym sama mina nie może być "podekscytowana", zresztą logiczniej brzmiałoby zdanie, gdybyś wyeliminowała jeden z wyrazów - "miny" lub "podekscytowanej" - nie sądzisz?
- "(...) wystraszona na na dźwięk jego imienia, spadłam z łóżka." - powtórzyłaś wyraz i zgubiłaś przecinek. Coś mi nie pasuje w tym, że ona jest "wystraszona na dźwięk jego imienia" - mogłoby być "na dźwięk jego imienia wystraszyłam się i spadłam z łóżka" lub "na dźwięk jego imienia ze strachu spadłam z łóżka".
- "- Jaki Pottera głupku? (...)" - jak sądzę, literówka. Nie jestem pewna, ale przed wyrazem "głupku" powinien znaleźć się przecinek, jednak nie zaznaczyłam tego, aby nie popełnić gafy.
- "(...) za co w duchu bardzo jej dziękuje." - dziękuję!
- "(...) jesz tak mało, ze zaczynam się o Ciebie martwić." - literówka i po raz kolejny zwrot grzecznościowy. Uprzedzam, że nie zaznaczam ich cały czas, ponieważ sądzę, że jest to zbędne i jeśli raz zwrócę Ci uwagę, zrozumiesz i dostosujesz się. :)
- "(...) ziewnęłam i napiłam się ciepłej herbaty." - zgubiłaś literkę.
- "(...) mruknęłam pod nosem, widząc twarz blondyna." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) powiedziałam i ugryzłam Tosta, raz, drugi, aż w końcu cały zniknął." - zbędna duża litera.
- "- Chce..- Zamyśliłam się jak dziecko (...)" - chc"ę", a czynności wykonywane przez bohaterów piszemy z małej litery.
- "Wstałam ze zdenerwowania, i oniemiała (...)" - mówiłam już o tym.
- "Mój oddech stał się płytszy. Miałam wrażenie, że zaraz wybuchnę. Lecz nim do nich dobiegłam (...)" - zapomniałaś o odpowiednich znakach interpunkcyjnych. Poza tym zamiast rozpoczynać nowe zdanie, mogłaś wciąż ciągnąć tamto, tym bardziej, że kolejne zdanie rozpoczęłaś spójnikiem.
- "(...) wejść do szpitalnej Sali." - zbędna duża litera.
- "Powiedz tak jeszcze raz, a wypatroszę cię jak świnię!" - zgubiłaś przecinek.
- "To co zrobiliście było głupie, i nieodpowiedzialne." - wspominałam.
- "(...) warknęłam, doskonale wiedząc, ze Harry przysłuchuje się naszej rozmowie za kotarą." - brak przecinka i literówka.
- "Choć, pomogę Ci wstać." - "dź" i brakujący przecinek. Poza tym - zwrot grzecznościowy.
- "Około trzeciej, zniecierpliwiona wstałam z łóżka i tupnęłam nogą." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) czułam, ze zaraz spali się ze wstydu." - to dotyczy jej, tak sądzę, więc powinno być "spalę".
- "(...) wstając do pozycji siedzącej." - wstawać do siedzenia raczej dziwnie brzmi... można się "podnieść" do pozycji siedzącej.
- " -Czemu nie? - zapytał Harry, uśmiechając się.
- Chciałam Ci podziękować.. - odważyłam się spojrzeć mu w oczy..- Gdyby nie ty to..
- Nie masz za co dziękować - zaśmiał się Harry. - To był odruch.. - Chłopak przełknął głośno ślinę. - Ja natomiast chciałbym Cie przeprosić.. (...)" - brak interpunkcji i literówka, zbędna duża litera, a poza tym wielokropek składa się z trzech kropek - nie mniej, nie więcej! (wcześniej tego nie zaznaczałam, ponieważ chciałam napisać to na końcu, podsumowując, jednak postanowiłam zaznaczyć to przy tym przykładzie).
Rozdział czwarty
- "Tak bardzo podobny do Harry'ego." - w tym zdaniu brakuje czasownika.
- "(...) szepnął, połykając słodkość, z posmakiem. - Moje ulubione - uśmiechnął się, zamykając oczy." - znów brak znaków interpunkcyjnych i - nie mówi się z "posmakiem", a "ze smakiem"!
Dalej również są problemy z interpunkcją, ale chyba wystarczy, że to zaznaczę.
Rozdział piąty
- "Wiem, ze on przy mnie powstrzymuje się, od zadawania pytań." - literówka i zbędny znak interpunkcyjny.
- "- Co chcesz dostać na święta? - to pytanie sprawiło, że zakrztusiłam się jedzeniem. Do tej pory wypytywał tylko ciągle o ten incydent.
- Święta dopiero za jakieś trzy miesiące(...)" - no, no, no! Na początku rozdziału wyraźnie jest napisane o grudniu, więc dlaczego święta będą dopiero za trzy miesiące? Swoją drogą sama zdziwiłam się, gdy napisałaś, że minął pierwszy miesiąc nauki w Hogwarcie... Trochę zagmatwałaś.
- "(...) podniósł ręce do góry. W geście obronnym." - znów z jednego zdania robisz dwa osobne.
- "Teraz mimo, iż się przyjaźnimy, i widujemy bardzo często, to nie jest to samo." - masz tendencję do stawiania przecinków tam, gdzie nigdy nie powinny się znaleźć.
- "Gdyby nie było tej kilku letnie przerwy (...)" - kilkuletniej*.
- "- Obiecuje - powiedział, po czym przyciągnął mnie do siebie (...)" - obiecuj"ę" oraz brak przecinka.
- "Owdowiała kobieta witała każdego na wejściu. A krewni i znajomi co chwila przytulali ją i pocieszali." - przy wejściu, dwa osobne zdania zamiast jednego, poprawnie powinno być "co chwilę".
- "Oczywiste było, ze wolałaby teraz zostać sama niż siedzieć przy stole, i słuchać jak to stara ciotka Gryzelda straciła męża na wojnie." - "oczywistym", literówka, nie piszemy przecinka przed spójnikiem "i"!
- "Ja zawsze dotrzymuje obietnic - uśmiechnął się." - dotrzymuję!
- "(...) szepnął, odgarniając moje włosy z czoła." - brak interpunkcji.
- "Zwalczać zło, i bić się z mężczyznami - zaśmiałam się." - przecinek postawiony w złym miejscu oraz brak kropki.
- "Przyłaziłaś do mnie i chciałaś się bić, nie ważne, ile razy bym cię pokonał.." - przymiotniki z partykułą "nie" piszemy łącznie, a wielokropek składa się z trzech kropek.
- "Wiedział, ze byłam sama." - że.
- "I nawrzeszczawszy, na Ciebie, za to (...)" - zbędny przecinek oraz duża litera.
- "W porównaniu do Draco, tego samotnego i okropnego. Chłopak, który stoi przede mną, jest ideałem. Mimo, że czasem staje się zimnym draniem, Draco się zmienił. Choć Harry mówił, że Draco jest najgorszym uczniem z całej szkoły pod względem charakteru." - pierwsze zdanie trochę nielogiczne, przynajmniej dla mnie. Lepiej brzmiałoby: "W porównaniu do tego samotnego i okropnego Draco (...)" - ale to moja opinia. Znów robisz dwa zdania z jednego i zbyt często powtarzasz jego imię.
- "Widząc Hermione wchodzącą do Wielkiej Sali, szybko odsunęłam się od Draco i otarłam oczy." - zgubiłaś przecinek.
- "Nie narzeka na niego, i kiedy musi to z nim rozmawia." - znów przecinek w nieodpowiednim miejscu.
- "(...) długonogą brunetkę, oraz grubego chłopca." - zbędny przecinek.
- "Jako syn Lucjusza Malfoy'a, oraz pupilek Snape'a, był wyższością, dla innych wężów." - zbędne przecinki. Poza tym "być wyższością" jakoś tu nie pasuje, jeśli to sformułowanie nie jest błędne - chyba lepiej brzmiałoby coś w rodzaju "wzoru do naśladowania".
- "(...) tu zatrzasnęła z trzaskiem książkę." - powtórzenie. Książkę można zatrzasnąć również z hukiem lub gwałtownie.
- "Stary Malfoy, pewnie już wymyśla jaką klątwą go potraktować. Jego "przyjaciele" zapewne, knują jak zniszczyć mu życie. Ponieważ odwrócił się od wszystkich, dla Ciebie! Nie udawaj, ze nie zauważyłaś, szramy na jego szyi. (...) Daj Draconowi, wybór." - zbędny przecinek, jedno zdanie rozdzielone na dwa, brak przecinka, literówka i zbędny przecinek.
- "(...) mieszam się w nie swoje sprawy." - partykułę "nie" z przymiotnikami piszemy łącznie.
- "Zapomnę o wszystkim, i będę żyć normalnie." - masz tendencję do stawiania przecinka przed "i".
Rozdział szósty
- "Ale w końcu ktoś by mnie zobaczył, i wtedy byłoby po wszystkim." - jak wyżej. :)
- "Nie patrząc na kufer, wrzucałam do niego wszystkie ubrania z szafy." - zgubiłaś przecinek.
- "Natomiast, po tych kilku miesiącach w Hogwarcie (...)" - i znów pomyłka z Twojej strony. Nie dalej jak kilka zdań wyżej przeczytałam, że ma za sobą jeden miesiąc w tej szkole, więc skąd tak długi staż? Poza tym przecinek jest zupełnie zbędny.
- "- A ty nie łamiesz zasad, uciekając przed problemami?" - zgubiłaś przecinek.
- "(...) powiedziałam, odwracając się na pięcie." - jak powyżej.
- "(...) mruknęłam, spuszczając głowę." - -,,-
- "(...) zapytał, drapiąc się po policzku." - brak interpunkcji.
- "(...) wyszedł z dormitorium, zabierając swoją miotłę." - zgubiłaś przecinek.
- "(...) był już zakończony, postanowiłam (...)" - jak wyżej.
- "A rano ta szczupła dziewczyna, i pulchny chłopak (...)" - przecinek przed "i".
- "(...) pysznościami, chciałbym coś ogłosić." - zgubiłaś... przecinek.
- "(...) zapytała Hermiona, uśmiechając się." - brak interpunkcji.
To chyba tyle, jeśli chodzi o błędy, chociaż niektórych mogłam po prostu nie zauważyć, za co z góry przepraszam!
• Fabuła - szczerze mówiąc - fabuła naprawdę mnie zaintrygowała. Sposób, w jaki przedstawiłaś problemy, z którymi boryka się Megan, pomaga mi się z nią utożsamić. Dobrze wiem, jak to jest stracić kogoś z rodziny, jednak ja poddałam się, a ona, nie dość, że sama daje radę i w nowym otoczeniu i w nowym etapie życia, który była zmuszona rozpocząć - to jeszcze dźwiga na swych barkach matkę. Ta, zamiast być podporą dla córki, załamuje się, wpada w nałogi, odrzuca pomoc, wszelkich znajomych czy bliskich, w tym własną córkę... oddając się rozpaczy po stracie ukochanego męża. Cóż, równowaga w jej życiu, rzeczywiście, nie została zachwiania, lecz wręcz zburzona, jednak życie toczy się dalej, a ona nie rozumie, że z każdym dniem odbiera swojej córce samą siebie... sprawiając, że dziewczyna zamyka się w sobie.
Megan początkowo nie okazuje żadnych emocji, aby udowodnić matce, ale i samej sobie, że potrafi być silna i taka pozostanie. Jednak gdy trafia do Hogwartu poznaje magiczną trójcę - Harry'ego, Hermionę oraz Ron'a - dobrze znanych nam bohaterów. Oni pomagają jej oswoić się (z kolejną już) zmianą otoczenia.
I tu pojawia się kolejny wątek, który zdążyłam pokochać - Draco i Megan są przyjaciółmi z dawnych lat. Przy Megan, Draco zrzuca skorupę nonszalanckiego aroganta i nawet przysiada się do stolika Gryffonów! Coś podobnego! Sądziłam, że ci rzucą się na niego, niczym na świeże mięso, jednak nie - zachowali zimną krew, do czasu, gdy Megan wyszła wraz z Harrym.
Ogółem rzecz biorąc - urzekło mnie kilka szczegółów. Po pierwsze, była to ciekawa, choć dość smutna przeszłość Megan, a jakże. W późniejszym czasie nie trudno zauważyć, że Harry zaczyna czuć coś względem naszej Megan, jednak w drogę wchodzi mu panicz Malfoy!
Szkoda tylko, że piszesz krótkie rozdziały, po każdym z nich przychodził pewien niedosyt...
Zdobywasz: 15/15 pkt
• Charakterystyka postaci - mimo iż liczba rozdziałów jest stosunkowo mała i prawdę mówiąc, niewiele się dzieje - zdążyłam wyłapać kilka istotniejszych cech głównych bohaterów, czyli Megan, Draco oraz Harry'ego. Megan jest cichą, skromną dziewczyną, nieco zamkniętą w sobie - do czasu, gdy otoczenie ją zaakceptuje, wtedy bywa śmielsza. Dziewczyna ma silną psychikę, stara się udźwignąć ciężar, jaki spoczywa na jej barkach, to jest - matkę alkoholiczkę, brak jakiegokolwiek oparcia ze strony osób bliskich i przede wszystkim - ich brak. Często martwi się, czy nie zachowała się w sposób nieodpowiedni, a gdy ktoś zwróci jej uwagę, bierze to do siebie. Draco natomiast na co dzień zakłada maskę obojętności, chamstwa i obłudy, jednak Megan jest osobą, która zwinnie tę maskę z niego zdejmuje, przy każdej możliwej okazji. Często kłębi uczucia w sobie i stara się ich nie okazywać, w gruncie rzeczy robi to, jednak sporadycznie. Główna bohaterka zmienia nieco jego "sposób bycia", co nie do końca podoba się osobom z jego otoczenia. Chłopak jest czuły, troskliwy, a i nawet się uśmiecha! Wystarczy tylko dać mu szansę... każdy człowiek na nią zasługuje; I na koniec Harry. Harry, Harry, Harry. Człowiek szczery, odważny, po przejściach. Zauważamy pewne zainteresowanie Megan z jego strony. Jednak wspominasz o nim czasem, dlatego na razie tylko tyle mogę napisać.
Jedynym moim zastrzeżeniem jest fakt, że bardzo mało jest opisów ich wyglądu. O Megan wiemy, że jest blondynką i... to chyba tyle. Draco ma jasne włosy. Harry jest brunetem, wiecznie rozczochranym z okularami na nosie i blizną na czole. Ma również zielone tęczówki. A gdzie opisy wyglądu? Jak czytelnik ma sobie wyobrazić bohaterów skoro ani nie dodałaś zdjęć, ani też nie opisałaś ich jakoś specjalnie... Rozumiem, nie musisz uwzględniać każdego szczegółu, jednak krótkie informacje o ich wyglądzie naprawdę by się przydały.
Zdobywasz: 8/10 pkt
Za brak jakichkolwiek opisów postaci, a za to są przyznawane najczęściej właśnie dwa punkty.
• Oryginalność - z tą oryginalnością wśród fanfiction jest troszkę inaczej. Tutaj bierzemy pod uwagę raczej akcję, to, co dzieje się akurat w rozdziałach - zwroty akcji, poszczególne reakcje bohaterów - a nie sam pomysł, całokształt. Jeśli chodzi o Ciebie - cóż, moim zdaniem na kolana nie powaliłaś, ale nie ma się czego uczepić. Myślę, że wystąpi wątek miłosny powiązany i z Draco i z Harry'm, czego szczerze powiedziawszy - chciałabym uświadczyć, jednak nie wiem jakie masz plany co do tego opowiadania. Pozostaje mi jedynie czekać na kolejne rozdziały. Poza tym występuje pewien drażliwy temat - problemy w domu, o których przyjaciele bohaterki kiedyś będą musieli się dowiedzieć...
Masz, mimo wszystko, bogate słownictwo, kilka wyrazów podłapałam u Ciebie, takich, jakie mogłabym wykorzystać w swoich własnych opowiadaniach, więc za to też dam Ci plus.
Zdobywasz: 5/10 pkt.
• Sposób postrzegania i przelewania myśli na papier - cóż... opisów, szczerze powiedziawszy, nie ma. Zdajesz się chyba na wyobraźnię czytelnika. Jednak zauważyłam, że z każdym kolejnym rozdziałem coraz mocniej, a intensywniej się przykładasz. Nie wiem, czy sprawdzasz błędy, czy poświęcasz im więcej czasu, ale dostrzegam poprawę. Wyrażasz swoje myśli w mało chaotyczny sposób. Tworzysz logiczne, dość długie zdania, a i całokształt naprawdę zachęca do dalszego wgłębiania się w Twoją twórczość, mimo dość znaczących błędów interpunkcyjnych i mniej, ale jednak obecnych błędów językowych.
Zdobywasz: 7/10 pkt
• Dialogi - tutaj szału nie ma, naprawdę. Często zapominasz o interpunkcji, wielokropku (dwie kropki to jeszcze nie wielokropek), ale i są zdania, w których stawiasz przecinki gdzie popadnie! Same wypowiedzi bohaterów są dość proste, jednak nie wymagam przecież, aby każda z nich zawierała jedną z życiowych prawd, co to, to nie. Chodzi mi raczej o ciekawe określenia niektórych miejsc, czy też głębsze wyrażanie uczuć. Jednak nie jest źle. Musisz nad tym popracować.
Zdobywasz: 3/5 pkt
• Ortografia - i tu przysłowiowy pies jest pogrzebany. Nałogowo popełniasz błędy interpunkcyjne, jakby coś takiego w ogóle nie istniało - a wiem, że nie jest z Tobą najgorzej, raz piszesz bezbłędnie, za chwilę całkowite olewanie jakichkolwiek zasad. Musisz również uważać na błędy językowe. I nie używaj zwrotów grzecznościowych (Cię, Tobą) w opowiadaniu!
Zdobywasz: 2/5 pkt
Łącznie 40/50 pkt
4. Dodatki
To, że na Twoim blogu panuje porządek widać od razu. Wszystko ma swoje miejsce, swoją zakładkę, czy też kategorię. Jednak zajrzyjmy nieco głębiej, a dokładniej, do zakładek.
Informacje - jak już wspomniałam wcześniej, pomaga odnaleźć się w fabule. Bardzo pomocna, ale i ciekawa, ponieważ zawiera ważne informacje dotyczące bloga.
Spis treści - myślę, że ta zakłada jest zupełnie zbędna, zważywszy na obecność szerokiej listy po lewej stronie pola tekstu.
Linki - tutaj są blogi, które czytasz, polecasz - uporządkowane według kategorii - idealnie.
Powiadamiacz oraz Spam - są to dwie oddzielne zakładki, jednak myślę, że mogę opisać je razem. Powiadamiacz to nic innego jak lista osób powiadamianych o nowych rozdziałach, za to spam... tego chyba nie muszę nikomu tłumaczyć! :)
(5/5)
5. Chwalić, czy ganić?
Nie żałuję, że miałam możliwość ocenić Twojego bloga. Powiem więcej - była to dla mnie czysta przyjemność! Lubię czasem poczytać coś nowego, świeżego, a że styczność z Harry'm Potterem mam dość rzadko... cóż, dobrze się złożyło.
Chwalić, oczywiście, że chwalić, jakżeby inaczej! Mimo problemów z interpunkcją czy opisami, jakoś podciągnęła się, jeśli chodzi o fabułę, która mnie zaintrygowała.
(11/15)
Cztery punkty odejmuję za problemy z ortografią oraz małą ilość opisów.
Ocena
Otrzymujesz 80,5 pkt, co daje nam ocenę "młody pisarz", czyli dobrą :)
Od Sharley: W razie jakichkolwiek pomyłek, literówek oraz innych zastrzeżeń - piszcie. Jednak proszę o ograniczenie ironii. Myślę, że pierwsza ocena wyszła... w porządku, chociaż moim skromnym zdaniem jest za krótka. Co sądzicie?
Ah! Zapraszam Was również, jeśli lubicie czytać to, co piszę, na nowo założonego bloga - "Listy przeklętej" - na razie udostępniłam dopiero bohaterów, jednak kto wie co przyniesie wena :)
Na początku dziękuję za ocenę! :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że będę się, aż tak denerwować.
Błędy, błędami - zaraz je poprawię, nie zapominając o ani jednym szczególe.
Cieszę się, że dałaś mi kilka istotnych porad, które z chęcią wykorzystam. Moją słabą stroną jest właśnie interpunkcja ( i często ortografia). Mam tony pomysłów, ale potem trzeba to napisać - prawda? ;)
Popracuję nad opisami, dialogami, oryginalnością - obiecuję.
Jestem zadowolona, że mój blog dostał czwórkę ;3 Myślałam, że będzie gorzej.
Być może zgłoszę się jeszcze kiedyś do ponownej oceny, albo poproszę o ocenę mojego drugiego bloga. Zobaczymy ^^
Pozdrawiam!
Harrym, a nie Harry'm ;)
O, proszę, mnie również zdarzył się błąd! Za chwilę to poprawię!
UsuńInterpunkcja jest trudna, ja sama nie opanowałam jej do perfekcji. Przecież każdy ma jakieś swoje "pięty Achillesowe". A błędy wypisałam, żebyś nie musiała się ich doszukiwać i żeby łatwiej było Ci je poprawić. Nie zrobiłam tego, aby Cię upokorzyć czy sprawić przykrość (jeśli ktokolwiek tak to odebrał), nic z tych rzeczy! Chciałam ułatwić Ci poprawianie :D
Rozumiem! Nie musisz się tłumaczyć ;) Przecież sama zgłosiłam się po to, by ktoś ocenił bloga, i wskazał mi TE właśnie błędy. Jestem Ci ogromnie wdzięczna!
UsuńOcena według mnie bardzo dobrze. Sharley powiem ci, że mnie zaskoczyłaś? A może powinnam napisać "ci" z dużej litery bo kto wie może znajdzie się osoba, która się tego przyczepi? Ale dobra zejdźmy z ironii - wybaczcie humor nie dopisuje ( to tak swoją drogą ). Mimo wszystko bardzo mi się podoba a długość - co za krótka? Chyba niee! :D Czekam na kolejną twoją ocenę :D
OdpowiedzUsuńPS. Ja za swoją powoli się zbieram - dajcie mi trochę czasu mam urwanie głowy. Jeśli komuś jednak się śpieszy do oceny niech przeniesie się do innej kolejki :)
Pozdrawiam, juge.
Zachowaj zwroty grzecznościowe tak dla świętego spokoju, nigdy nie wiadomo, a nóż przeczyta to ktoś wrażliwy? :)
UsuńSharley naprawdę? Żeby się mnie czepiać? Pfff obraziłaś mnie! xd Nie no ale tak serio to napisałam zejdźmy z tej ironii - wiem, ze może zdarzyć się taka osoba :D
UsuńPrzepraszam mam problem ze zgłoszeniem. Napisałam treść,w zakładce "zgłoszenia" oczywiście po przeczytaniu regulaminu, ale po naciśnięciu "publikuj" nic się nie dzieję. Próbowałam setki razy, czy mogłabym zgłosić się tu? Czy mam spróbować za jakiś czas? Jeśli tak to moje zgłoszenie:
OdpowiedzUsuńmój nick: Believe
mój blog: http://something-would-be-nothing.blogspot.com/
hasło: time after time
oceniająca: Sharley Shy
Jasne rozumiem. Inni też mówili, że jest jakiś problem.
UsuńAkceptuje to zgłoszenie :D
Kiedy wytyka się komuś błędy interpunkcyjne, to do dobrego tonu należy również ich niepopełnianie. Tu tego zabrakło. Szczególnie rażące były te, które zrobiłaś tuż przed wypunktowaniem błędów autorki ocenianego bloga. Krytykę warto zacząć od siebie.
OdpowiedzUsuńTo urocze, że ktoś napisał wreszcie coś obiektywnego :) Oczywiście, że ja również je popełniam i nikomu błędów nie wytykam palcami, nie naśmiewam się, a jedynie wskazuję te, które ja zauważam, bo są widoczne. Przepraszam, że nie jestem chodzącym ideałem. Uwierz, staram się uczyć na błędach i patrzę na swoje "pisanie" z dystansem, więc nie rozumiem, do czego tak właściwie można by się przyczepić? Wybacz, ale mam paręnaście lat, od czegoś chyba muszę zacząć. Dziewczyna zaufała mi i zgłosiła się do oceny, ja ją wykonałam, a ona nie ma większych zastrzeżeń. W czym problem?
UsuńW tym, że jeśli ktoś się na czyś nie zna, to tego nie ocenia. Ja nie jestem ekspertem od blogów literackich, więc ich nie oceniam. Ty nie jesteś ekspertem od interpunkcji, więc może należałoby tę kategorię wyłączyć z całkowitej oceny. Bo jest to nieco kuriozalne. Wiem, że masz kilkanaście lat, jednak wiele osób ma w tym wieku doskonale opanowane zasady pisowni. Nie bierzmy się za coś w czym nie jesteśmy dobrzy. Problem jest w tym, że dziewczyna zaufała Twoim umiejętnością, tylko czy Ty je nabyłaś w odpowiednim stopniu?
UsuńDobrze, porzucę to wszystko, ponieważ jakiś Anonim uważa, że jestem kiepska w interpunkcji.
UsuńStosuję się do zasad, które znam. Rozumiem, że są osoby, które są w tym dobre i możliwe, że są nawet młodsze ode mnie, ale przepraszam, czy przypadkiem to wszystko nie jest dla ludzi? Wybacz, od czegoś w tych ocenach muszę zacząć, wszechwiedząca się niestety NIE urodziłam, przykro mi, naprawdę.
Jak mam nie uwzględniać interpunkcji w ocenie, skoro dziewczyna nie wstawiła przecinka po "że" czy kropki na końcu zdania? ( Z całym szacunkiem dla autorki ) Przecież to są rażące błędy i moim obowiązkiem jest je wskazać, nawet, jeśli sama nie jestem w tym najlepsza.
Do było do przewidzenia!
UsuńZgadzam się z szanowną oceniającą Skarley Sky, gdyż nie ma ludzi idealnych. Co z tego, że jakaś nawet trzynastolatka (nie chce nikogo obrazić) może z pamięci wyrecytować Ci każdą formułkę zasad pisowni, skoro nie potrafiłaby napisać coś, co mogłoby zaciekawić czytelnika? Nie umiałaby pomóc tylko umiałaby wskazać błędy?
W końcu na ocenialniach nie chodzi tylko o wskazywanie błędów i krytykowanie, autorzy blogów przede wszystkim zgłaszają się, aby dowiedzieć się, co ktoś myśli o ich blogach - ja bynajmniej właśnie po to zgłaszam się do oceny.
Przyznam racę, z tym, że nie ma ludzie idealnych i każdy ma jakieś wady. Jednakże muszę sie też zgodzić z anonimem, gdyż radziłabym autorce oceny, zainstalować sobie, chociaż Microsoft Word, który ma właśnie takową funkcję, że wyłapuje nie tylko błędy gramatyczne, ale i interpunkcyjne - ja z niego korzystam i co prawda nie jest doskonały, ale większość błędów wyłapuje.
Ja wyznam otwarcie, że kiedyś byłam najgorszym przypadkiem dyslektykiem, a teraz?
Trening czyni mistrza - choć jeszcze mi daleko doskonałości, jednak nie próżnuje i ćwiczę.
Pozdrawiam ;)
Dike.
Według regulaminu oceniających minął już czas wystawienia ocen... albo zmieńcie ten podpunkt, albo stosujcie się do regualminu.
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz wiedzieć jest napisane, że może nam COŚ WYPAŚĆ! Jesteśmy tylko ludźmi, posiadamy również swoje PRYWATNE życie. ;]
UsuńNajwidoczniej źle przeczytałaś/eś regulamin - zapraszam do ponownego zapoznania się z nim. Jest tam podpunkt, który o tym mówi - pozwolę sobie zacytować ;]
"* Pamiętajcie, że my jesteśmy tylko ludźmi i posiadamy swoje prywatne życie. Może się również zdarzyć, że coś nam wypadnie i nie będziemy w stanie ocenić bloga na czas, który podany jest w "Kolejce" - w takim przypadku w aktualnościach znajdziecie informację na ten temat." ;]
Pozdrawiam anonima ;]
Ok, ja rozumiem wszystko ;) nie czepiam się. Po prostu się pytam, a kiedy patrzyłam w "AKTUALNOŚCI" informacji o opóźnieniu nie było ;]
UsuńRównież pozdrawiam
Tak wiem, że nie było ponieważ dzisiaj jest dopiero 25 luty a oceny miały być do wczoraj. Poza tym wczoraj nie miałam czasu na napisanie aktualności - nie siedzę 24/7 przy komputerze. ;D
Usuńok,dziękuję ;)
Usuń